niedziela, 25 lutego 2024

Mundury - update.

 Skoro w ostatni poście pisałam Wam o Etihad Airways i o zmianach w ich umundurowaniu, dziś postanowiłam wrócić do wyboru najładniejszego munduru.

Oczywiście, jak wszystkie wybory Miss, będzie to konkurs bardzo subiektywny.

Mundur Air France- dla mnie numer 1.

Hainan Airlines (z Chin) tuż za Air France. Może nawet bardziej mi się podoba, niż miejsce pierwsze, ale jest zdecydowanie mniej praktyczny. Nie wyobrażam sobie serwisu w takich butach, ani w jasnych (i ciasnych) sukienkach.

Linie z Korei również stawiają na jasne kolory. Ładne, ale ponownie niepraktyczne.

Dlatego trzecie miejsce dla mnie to Qantas. Lubię czarny, lubię różowy. Podoba mi się to połączenie.

Tuż za podium LOT. Trochę ze względu na sentyment, trochę bo lubię klasykę, no i bardzo podobają mi się ich apaszki.

Znalazłam artykuł online o najładniejszych mundurach i ich zestawienie znajduje się bardzo blisko mojego.😀

U nich na trzecim miejscu nowy mundur Etihad, który mi się również podoba, ale nie mam do niego ciepłych uczuć.

A na piątym Singapur - jak dla mnie mało praktyczny znowu, ale jest rozpoznawalną marką na świecie i ma motywy ludowe.❤️

I jak w tym się ewakuować? (Sprawdźcie sobie też tajskie i indyjskie linie - wiele z nich lata również w sari.)

A jaki jest Wasz ulubiony mundur?

P.S. Wszystkie zdjęcia pochodzą z internetu.


niedziela, 18 lutego 2024

Etihad Airways - 20 lat na niebie.

 Dlaczego piszę Wam tutaj o Etihad Airways i ich rocznicy? (Tak, była w zeszłym roku, ale się nie wyrobiłam z wpisami.) 😆
Dlatego, że jestem częścią ich historii, a oni są częścią moją. To tam w 2005 roku zaczynałam latać. Możecie o tych początkach poczytać tutaj.

Takie było malowanie wszystkich samolotów w owym czasie. Teraz latają już z różnymi wzorami.

Narodowy przewoźnik Zjednoczonych Emiratów Arabskich (Emirates nim nie jest) ruszył w dziewiczy rejs do Bejrutu 12 listopada 2003 roku. 

Ich siedzibą jest Abu Dhabi, gdzie i ja miałam przyjemność mieszkać przez dwa lata. 

Początki były skromne, jeszcze ja latałam na pożyczonych z Brazylii samolotach. Obecnie linie mają 103 nowoczesne maszyny! Średnia wieku ich samolotów nie przekracza 6 lat. To bardzo młoda flota.

Pierwsze mundury i dwie moje koleżanki. Sama też starałam się dostać do "reprezentacyjnego teamu", ale mnie nie wzięli. Nie miałam wyglądu.

Tuż przed moim odejściem (lub zaraz po) firma wprowadziła inne mundury dla seniorów. Dla mnie dziwnie to wyglądało, wolałam poprzedni wariant, gdzie Cabin Crew Manager miał taki sam mundur, ale w innym odcieniu.

A później zmienili wygląd cabin crew jeszcze bardziej.....

Mi się nowy mundur nie podoba, nie że jest brzydki, ale jest "nie mój".

Jeżeli chcecie poczytać o tym okresie mojego życia, to zapraszam do lektury.

Nigdy po tym, nie miałam przyjemności polecieć z Etihadem jako pasażer. Mam nadzieję, że w tym roku mi się to uda. Byłby to powrót do korzeni. Bardzo jestem ciekawa, jak wygląda ich klasa biznes i pierwsza (za moich czasów nazywaliśmy ją perłową i diamentową). I ogólnie jak tam teraz jest.

A może znacie kogoś, kto tam lata?

P.S.Wszystkie zdjęcia pochodzą z internetu.


niedziela, 11 lutego 2024

Air Baltic - linie lotnicze

Wracając ostatnio z Zurychu, miałam przyjemność lecieć z Air Baltic.
(Dyżur miałam w Bazylei, ale ponieważ bilety często są tańsze z Zurychu, to firma prosi mnie o przebazowanie się wpierw pociągiem, a następnie powrót do domu Swissem.)

Lubicie obserwować samoloty czekając na lot?

Air Baltic to linie łotewskie. Istnieją od 1995 roku i mają flotę składającą się z 46 maszyn. Od zeszłego roku wykonują niektóre rejsy dla Swiss. 

Tradycyjnie zrobiłam zdjęcie karty informacyjnej, pamiętajcie, że tego nie wolno wynosić z pokładu. Chociaż mam koleżankę, która je kolekcjonuje. 😏

Wygląda na smutnego.

Spodziewałam się lotu Boeingiem, a tu trafił się nowiutki Airbus 220.

Lot był bardzo krótki. Rozdano wodę, a reszta serwisu była płatna. No i te małe telewizorki...
Wściekle zielony, to ich kolor rozpoznawczy. Akurat nie jest to mój ulubiony odcień zieleni, ale z pewnością rzuca się w oczy.

Mundury mają bardzo ładne, bardzo klasyczne. Foto: internet.
Miło i przyjemnie, ale czekam na loty bardziej "egzotycznymi" liniami. 😁

niedziela, 4 lutego 2024

Styczeń '24 w pracy.

 Pierwszy miesiąc 2024 roku rozpoczęłam od ..... dyżuru w Bazylei!
Niestety, tym razem (zresztą jak wiele razy już to się zdarzało), nigdzie nie poleciałam. Spędziłam 10 dni w Szwajcarii, czekając na lot w hotelu.

Dwa razy wraz z koleżanką (która ma cały etat w tej firmie) udałyśmy się na zakupy i na uzupełnianie samolotu.
Koleżanka ma klucze do samolotu, więc możemy same się tam udać posprzątać i poukładać wszystko na swoim miejscu.

Małe samoloty (prywatne jety) mają schody wbudowane w drzwi. Ten model akurat nie ma wspomagania i trzeba je samemu przy zamykaniu dźwigać do góry - zadanie na cztery ręce (przynajmniej dla nas).

Wiecznie jak Cyganie :). Przenosimy rzeczy z jednego samolotu do drugiego. Na szczęście są wózki dostępne w hangarach.
Oprócz pracy spotkałyśmy się też poza nią.

Większość dekoracji świątecznych w Bazylei zostało już usuniętych, ale w tej restauracji jeszcze można było poczuć klimat.
No i były spacery.
Fontanna Jean Tinguely'go (szwajcarskiego malarza i rzeźbiarza) częściowo zamarzła w chłodny styczniowy dzień. I jaki to był widok!
Pochodziłam jeszcze po sklepach i weszłam do kościoła, w którym jeszcze nie byłam.
I tak skończył się pierwszy miesiąc '24. Nie był on specjalnie fascynujący, ale zapłaci za rachunki.