W swojej karierze stewardessy wielokrotnie latałam do miejsc mniej atrakcyjnych turystycznie, żeby nie powiedzieć niebezpiecznych. Pamiętam swoje pobyty w stolicy Bangladeszu - gdzie samotnie nie opuszczałam hotelu; loty nad Irakiem, gdy piloci wyłączali światła samolotu; przypadkowy przejazd przez stolicę RPA - Johannesburg - miasto uważane za jedno z najniebezpieczniejszych na świecie. Na szczęście ominął mnie alarm bombowy w Colombo, w stolicy Sri Lanki, kiedy moi koledzy i koleżanki musieli ewakuować się z hotelu. A do tej pory przechodzą mnie dreszcze gdy wspominam spacer po Manili - okazało się, że ja z koleżanką byłyśmy sensacją dnia.
Obecnie, po latach pracy i niezliczonych podróżach po całym świecie, przestrzegam kilku prostych zasad, które mam nadzieję, poprawiają moje bezpieczeństwo.
1) Nie opuszczam sama hotelu w niebezpiecznych miejscach. Moja firma stara się nam zawsze zapewnić dobre hotele w bezpiecznych dzielnicach; do tego stworzyła przepis zakazujący samotnych wypraw w niestabilnych krajach. Jeżeli już muszę gdzieś wyjść, proszę jednego ze swoich kolegów o towarzystwo.
2) W większości miast świata samotne wyjścia nie są problemem, zawsze jednak informuję kogoś dokąd się udaję (jeżeli nie chcecie tego robić, to zostawcie w pokoju kartkę ze swoim planem dnia). Moi współpracownicy mają również mój numer telefonu.
3) Jeżeli idziemy wieczorem do baru, trzymajmy swój drink zawsze w ręce i nie ufajmy nowym znajomym. Miejmy przy sobie adres hotelu i drobne na taksówkę (chyba nie muszę pisać, że wsiadanie do samochodu nieznajomego nie jest dobrym pomysłem).
4) Wychodząc na spacer zostawiam większą gotówkę w hotelu, staram się też nie rzucać w oczy drogą biżuterią, czy ubiorem. Dla kieszonkowców duża grupa turystów z mapami i aparatami fotograficznymi stanowi łatwy i upragniony łup; w takich miejscach trzeba szczególnie uważać na swoją torebkę i kieszeń.
5) Przed wyjazdem warto zrobić kopie wszystkich dokumentów i zostawić je w hotelu (a wersję elektroniczną zapisać w chmurze, czy na mailu). Nie należy też zabierać paszportu, wszystkich kart kredytowych i dowodu osobistego ze sobą. Weźmy jeden dokument i jedna kartę, a resztę pozostawmy w hotelowym sejfie, lub w zamkniętej walizce w pokoju. W ten sposób w razie kradzieży nie stracimy wszystkiego.
6) Meldując się w hotelu nie wymawiam nigdy głośno numeru swojego pokoju. Pokazuję go współpracownikom, ale nigdy osobom postronnym.
7) Po wejściu do pokoju zastawiam otwarte drzwi walizką i dokonuję obchodu, sprawdzam w szafie, łazience, za kurtynami, pod łóżkiem. Niestety w moich poprzednich liniach lotniczych doszło do nieprzyjemnego zdarzenia, nieznajomy mężczyzna ukrył się w pokoju i napadł na stewardessę.
|
internet |
8) Na drzwiach wywieszam zawieszkę "nie przeszkadzać", wychodząc zostawiam telewizor włączony, lub światło. Jeżeli zostaję na jeden nocleg, lub kilka, nie pozwalam na sprzątanie swojego pokoju. Zawsze zamykam drzwi na łańcuch - dzięki temu nikt nie może wejść do środka, gdy ja tam jestem.
9) W hotelach zagrożenie stanowią nie tylko pomyleńcy ukryci za firankami, ale też pożary. Zawsze sprawdzajmy gdzie znajduje się wyjście awaryjne. Pamiętajmy, że w czasie pożaru windy będą nieczynne i dlatego warto zapoznać się w planem ewakuacyjnym znajdującym się w pokoju.
10) W wielu krajach Azji zagrożenie stanowi również tsunami i trzęsienia ziemi. Przed udaniem się w takie rejony warto poczytać o zalecanym zachowaniu w wypadku takich katastrof naturalnych.
Życzę Wam abyście zawsze byli bezpieczni!