1) Moim dużym problemem od zawsze były kłopoty z żyłami i puchnące nogi. Nie muszę dodawać, że moja praca nie poprawia stanu rzeczy. Niedawno pani flebolog poleciła mi tabletki Cyclo 3 Fort. Na trzy dni przed planowanym wylotem, w dniu lotu oraz dwa dni po biorę po jednej kapsułce dziennie. Na mnie działa. (To nie jest kryptoreklama.) Do tego od roku na tak długich lotach noszę skarpetki uciskowe.
2) Nie piję alkoholu przed lotem. Odradzam też picie w trakcie, kieliszek czerwonego do kolacji nas nie zabije (nie będę tu mówić o walorach smakowych win serwowanych w klasie turystycznej), ale każdy kolejny powoduje odwodnienie organizmu. Pamiętajmy też, że na tych wysokościach panuje inne ciśnienie i promile szybciej uderzą nam do głowy. Polecam picie wody.
3) Na dzień przed planowanym wylotem staram się odprężyć i wyciszyć. Idę też wcześnie spać. Możliwe, że w czasie lotu będziemy siedzieć obok grymaśnego malucha, który nie da nam zmrużyć oka. Lepiej wyspać się na zapas.
4) Większość linii lotniczych pozwala na online check-in na 24 godziny przed odlotem. Zawsze staram się zarezerwować sobie siedzenie przy przejściu, dzięki temu mogę swobodnie wstawać w czasie rejsu i trochę się ponaciągać. (W toalecie! Nigdy w galley - kuchni, to doprowadza cabin crew do szału.)
internet |
6) Bagaż podręczny, czyli książka (już mi się zdarzyło lecieć na siedzeniu z zepsutym monitorem, oczywiście lot był pełny); plastikowa torebka z podróżną szczoteczką i pastą do zębów, kremem nawilżającym i żelem antybakteryjnym do rąk (w użyciu po każdej wizycie w toalecie). Do tego opaska na oczy, zatyczki do uszu, butelka wody mineralnej (ewentualnie pusta butelka, którą napełniają mi miłe stewardessy zaraz po wejściu na pokład), dla głodomorów polecam zabranie własnej przekąski oraz poduszka - wałek.
internet |
Mała porada, taką poduszkę najlepiej stosować "tyłem do przodu", dzięki temu możemy swobodnie oprzeć głowę o oparcie, a broda nam nie opadnie.
7) Sen. Długo byłam sceptycznie nastawiona do melatoniny. Próbowałam kilka lat temu, ale jakoś na mnie nie działała. Dopiero przed ostatnią rotacją kolega przekonał mnie do ponownego wypróbowania. I o dziwo, melatonina 5mg podziałała cuda. Obeszło się bez jetlagu! W internecie można znaleźć dokładną instrukcję użycia tego specyfiku podczas podróży na wschód i na zachód (dawkowanie jest inne), jeżeli będziemy się ściśle trzymać instrukcji, jest szansa, że pomoże (tak było ze mną).
Po takim przygotowaniu, nie pozostaje nam nic innego jak usiąść, zrelaksować się i .... próbować jak najszybciej zasnąć. Zabicie drzemką kilku godzin tej męczarni pozwoli nam na dotarcie do celu w dobrej kondycji fizycznej i psychicznej.