Pamiętacie ten post o
freelancingu? Po tym jak w
listopadzie straciłam znowu pracę, zaczęłam wysyłać swoje CV. I tak trafił mi się lot do Abu Dhabi!
Jeżeli czytaliście moją
pierwszą książkę, to możecie się domyślać, że już tu kiedyś byłam. Tylko w roku 2007 (kiedy opuszczałam Zjednoczone Emiraty Arabskie) Wielkiego Meczetu jeszcze nie było.
|
Jeden z największych meczetów świata, wstęp bezpłatny. |
Oczywiście musiałam go zobaczyć. Zwiedzać można od 9 rano (oprócz piątków). Mnie udało załapać się też na oprowadzanie po francusku. W środku jest tyle grup (w różnych językach), że swobodnie możecie się do jakiejś przyłączyć.
|
największy dywan na świecie |
Meczet jest przepiękny i bardzo bardzo bogato zdobiony. Miejscami aż za bardzo, ale o gustach się nie dyskutuje.
|
Podoba się Wam taki żyrandol? |
|
Kwiatki na ścianach, dla odmiany, mnie przypadły do gustu. |
Przed wejściem do każdego meczetu trzeba zdjąć buty. Dlatego w środku trochę czuć stopami ;)
|
Pasująca podłoga i moje czerwone paznokcie. |
Informacja dla pań: jeżeli macie na sobie długą spódnicę lub spodnie i bluzkę z długim rękawem, plus szalik do zakrycia głowy - to możecie tak wejść do środka. Wejścia są osobne dla mężczyzn i kobiet, ale zwiedza się już później razem. Przy wejściu skanuje się torby (tak jak na lotnisku).
|
A jak przyjdziecie w krótkim rękawie, to bezpłatnie otrzymacie takie twarzowe wdzianko. |
Zostawiam Was z kilkoma niezwykłymi zdjęciami:
|
W środku spodziewajcie się tłumów. |
|
|
Piękne miejsce! Planuję wybrać się tam w marcu. :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam!
Usuń