Po wpisie na moim FB podsumowującym wrzesień i październik, dostałam kilka zapytań o moje zarobki jako Freelance FA.
Dla przypomnienia : we wrześniu latałam cztery dni, a w październiku tydzień. Jako wolny strzelec mam inaczej płacone, niż w liniach lotniczych.
O zarobkach u operatorów komercyjnych możecie poczytać tutaj, tutaj i tutaj.
W liniach lotniczych ma się podstawę, wylatane godziny, diety. Wysokość pensji miesięcznej zależy od wylatanych dni i destynacji. Często również od stażu pracy w firmie lub klasy w której się pracuje. Obsługa klas premium ma w wielu firmach płaconą wyższą podstawę. Są też firmy, gdzie za każdy znany język jest dodatek.
Jako freelancer mam płacone od dnia plus ewentualne diety (ale to nie wszędzie). Ile zarobię danego dnia zależy głównie ode mnie. Mogę podać stawkę dowolną, a zleceniodawca może się zgodzić lub nie. Oczywiście firmy prywatne również szukają oszczędności i jeżeli moja stawka dzienna wyda im się za wysoka, wezmą kogoś innego. Z drugiej strony podanie za niskiej stawki psuje rynek wszystkim freelancerom i to takie strzelanie sobie w kolano.
Ja trzymam się średniej europejskiej. Wiem, że są dziewczyny, które biorą więcej i są takie, które biorą mniej. Raz nie dostałam zlecenia, bo firma stwierdziła, że chcę za dużo i zatrudniła kogoś innego. Z drugiej strony, kiedyś po przyjęciu zlecenia dowiedziałam się, że oni się tak od razu zgodzili na moje warunki, bo poprzednie stewardessy brały dużo więcej. Po wykonaniu kilku lotów wiedziałam dlaczego brały więcej.
Wiele lat temu na pokładzie firmy, która już nie istnieje. Wtedy latałam na etacie i nie martwiłam się o stan konta na koniec miesiąca. |
Jaką stawkę więc brać? Sama chciałabym to wiedzieć. Jedni mówią, że trzeba się cenić, inni że trzeba być realistą. Ja jestem zadowolona ze swoich zarobków, oczywiście gdy są...
I tu wracam do pytania zadanego mi na FB. Jak można przeżyć pracując cztery dni?!
Dziś rozmawiałam z pilotem, który przez Covid kilka miesięcy nie miał pracy. Mówił, że było ciężko - zaciskał pasa i że pozbył się wszystkich swoich oszczędności, a i tak pod koniec wpadł w długi.
Jak dostaje się wypłatę za cztery dni pracy, to też lekko nie jest, ale:
-nie mam kredytu
-mam własne mieszkanie z niskim czynszem (nie płacę za wynajem)
-nie mam samochodu
-nie mam dzieci
-nie kupuję firmowych ubrań, ani kosmetyków.
Moje największe wydatki to podróże, treningi, fizjoterapia, fryzjer, kosmetyczka, paznokcie. Ponieważ we wrześniu pracowałam owe cztery dni, to siedziałam w domu - byłam raz na treningu i raz na lekcji tańca. Oszczędzałam na paznokciach i kosmetyczce, u fryzjera byłam, bo miałam nagranie w TVN. 😊
W długi nie popadłam, ale jak dostałam loty w październiku, to się ucieszyłam.
Czy warto rzucać pracę na etat i być freelancerem? Takie było Wasze drugie pytanie.
To zależy od Waszych kosztów życia. Jeżeli macie kredyt, płacicie za wynajem mieszkania, albo ogólnie wydajecie sporo miesięcznie, to w takim moim wrześniu może Wam zabraknąć. Jeżeli potraficie żyć oszczędnie i odkładać coś na miesiące bez dochodu (bo i takie są), to ze strony finansowej dacie sobie radę. O minusach i plusach życia bez stałego kontraktu napiszę następnym razem.
Czy chcę pracować już tylko jako Freelance FA? Czy szukam stałej pracy?
Szukam. Strona finansowa to jedno, a wieczne szukanie zleceń, wysyłanie CV, martwienie się co będzie za miesiąc, dwa - to drugie.
Wiem, że pewnie do końca nie odpowiedziałam Wam na pytanie, ale niestety nie mogę tak publicznie ujawniać swoich dochodów. :) Jeżeli macie pytania, to napiszcie do mnie na FB w prywatnej wiadomości, tam Wam odpowiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz