Ostatnio moja długoletnia koleżanka powiedziała mi, że tak naprawdę
niewiele wiadomo o mojej nowej pracy. W dzisiejszym poście postaram się
to naprawić.
|
internet |
W czerwcu tego roku postanowiłam dokonać
zmian
w swoim życiu zawodowym. Odeszłam ze swojej starej, europejskiej firmy i
rozpoczęłam współpracę z amerykańsko - singapurskim operatorem
prywatnych jetów. O tym jak wygląda taka praca możecie przeczytać
tu,
tu,
tu oraz
tutaj.
Te cztery posty opisują mój standardowy (chociaż w pracy stewardessy
nigdy nie ma "standardowych" dni) dzień pracy w poprzedniej firmie. W
obecnej procedury są bardzo zbliżone. Jedynym ułatwieniem dla nas jest
fakt, że od miesiąca mamy dział cateringu, który odpowiada za zamawianie
jedzenia na pokład.
Dużą różnicę stanowią natomiast destynacje. U mojego obecnego pracodawcy latamy dużo więcej do Stanów Zjednoczonych, przez co moje godziny pracy bardzo się wydłużyły. Niestety doszły do tego też zmiany stref czasowych, a co za tym idzie jetlagi. Nowością jest również, że często latam z drugą stewardessą, co nigdy się nie zdarzało w poprzedniej firmie. No i mamy
stewardów!
|
internet |
Inna znacząca zmiana, to pasażerowie. W nowej firmie jestem od pięciu miesięcy, a miałam na pokładzie już kilku celebrytów. Niestety obowiązuje mnie dyskrecja i nie mogę wymienić z kim miałam przyjemność lecieć.
Oprócz powyższych, nastała zmiana w moim grafiku. Teraz pracuję trzy tygodnie na trzy tygodnie, zamiast dwa na dwa. Praca przez trzy tygodnie bez przerwy wymagała ode mnie chyba największego dostosowania się. Inaczej wygląda też mój kontrakt - jak w każdej branży jest on poufny.
Jak wszędzie, nowa praca ma swoje plusy i minus; ale muszę powiedzieć, że jestem zadowolona ze zmiany. Mam poczucie, że się rozwijam, poznaję nowych ludzi oraz odwiedzam nowe miejsca. A o to w tej pracy przecież chodzi!
Zycze samych pomyslnych wiatrow. Przeczytalam Twoje posty i bardzo mnie zaciekawilas swoja praca. Pozdrawiam Arletunialalunia
OdpowiedzUsuńDziękuję. Również pozdrawiam.
UsuńBrawo! DO odwanznych swiat nalezy!
OdpowiedzUsuńSuper blog! Wiele sie dowiedzialam dzieki Tobie. Ciesze sie, ze dzielisz sie wswoim zyciem z nami. Tez mam zamiar byc stewardesa za pare lat. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za miły komentarz. Powodzenia! Trzymam kciuki!
Usuń