-"To kiedy jest Nowy Rok?" - zapytał kolega widząc rozwieszane dekoracje.
-"Osiemnastego" - odpowiedział taksówkarz.
-"To będzie Rok Kozy"- dorzuciłam.
-"Tak "ram"(ang. baran)" - potwierdził taksówkarz.
-"Ram"? A nie "goat" (ang. koza)?" - zaczęłam się upewniać.
-"Ram, goat to to samo zwierzę" - wzruszył ramionami Chińczyk.
Ja widzę różnicę między kozą i baranem, ale okazuje się, że w języku chińskim jest jeden znak na te dwa gatunki.
Poniżej zdjęcia z naszego spaceru:
W naszym hotelu pojawiły się dekoracje. |
Kolor czerwony symbolizuje szczęście, powodzenie i miłość. |
No koza jak byk! :) |
Stragany są pełne ozdób. |
przystrojona świątynia |
uliczne ozdoby za dnia |
i nocą |
Nowy Rok świętuje się tutaj dwa tygodnie! Już są tłumy na ulicach. |
Niestety 18 lutego nie będzie mnie w Singapurze, pamiętam jednak zeszłoroczne obchody. W tym czasie wiele się dzieje w chińskiej dzielnicy, ale tak naprawdę jest to święto bardzo rodzinne.
Według tego, co udało mi się wyczytać - Chińczycy jedzą uroczystą kolację, na którą należy ubrać się w nowe ubranie (najlepiej w kolorze czerwonym) oraz wręczają sobie prezenty. Wieczerza trwa do rana, a na drugi dzień odwiedza się krewnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz