niedziela, 21 stycznia 2024

Białowieża - ostatni wyjazd 2023 roku

 Do Białowieży i do żubrów ciągnęło mnie już od dawna. Wpierw przeszkodził nam Covid, później wojna w Ukrainie. W tym roku się uprałam! Na Sylwestra jedziemy do żubrów!
Nie każdy rok witamy wyjazdowo (np. zeszły Sylwester 2023, czy ten Covidowy), ale te, które spędziliśmy w domu, mało wryły się w naszą pamięć.

Wybraliśmy hotel Białowieski, wraz z pobytem sylwestrowym oferował on bezpłatne zwiedzanie okolic i rezerwatu żubrów. Wstęp tutaj kosztuje 20zł. Oprócz król puszczy są jeszcze inne lokalne zwierzęta.

Dodatkowo przewodnik opowiedział nam historię wioski i polecił kilka miejsc na samodzielne spacery.

Park Pałacowy zwiedzaliśmy wspólnie. Jest tam najstarszy zachowany dom, jedyna ocalała część carskiego pałacu - brama oraz sporo pięknego drzewostanu np. 400 letnie dęby.

 Pierwszego stycznia po całonocnej zabawie udaliśmy się na spacer i obfotografowanie starych chat.

Sporo ładnych budynków się zachowało. Ja lubię takie klimaty.

 Jeśli miałabym polecać noclegi, to odradzałabym korzystanie z dwóch największych hoteli. To taka masówka (jedzenie było bardzo dobre, masaż w SPA super, obsługa miła, ale tłumy...). Na drugi pobyt wybrałabym jakiś mały lokalny pensjonat lub prywatną kwaterę (ale one nie organizują zabaw sylwestrowych).

A jakbym wygrała w LOTTO, to zatrzymałabym się tutaj. Apartamenty i Restauracja Carska, to odnowiona stacja Białowieża Towarowa. Można spać na przykład w rewitalizowanym wagonie sypialnianym. Koszt 700zł za dobę, ale wspomnienia muszą być piękne, trochę taki pobyt a la Orient Express.

Po spacerze wróciliśmy do naszego hotelu na rytuały SPA (wliczone w cenę pobytu), a wieczorem pierwszego stycznia spadł śnieg.

I świat stał się piękniejszy.

Drugiego stycznia, po śniadaniu spakowaliśmy i przed powrotem do Warszawy ruszyliśmy w ośnieżonego lasu. Idąc na spacer, musicie uważać, aby nie przekroczyć pasa granicznego; za to grozi mandat.

Taka zima - to ja rozumiem. Żałowaliśmy, że nie wzięliśmy biegówek (a ja kupiłam nawet nowe buty do nart!).

Odwiedziliśmy jeszcze Miejsce Mocy, gdzie rozbolały nas głowy, znaczy jesteśmy osobami wrażliwymi, albo podatnymi na autosugestię.

Z tajemniczego kręgu kamieni wracaliśmy nieczynnymi torami. Wyobrażacie sobie jechać tędy tymi carskimi wagonami?

Po tak pięknym, bajkowym początku roku, czekam na równie piękny, bajkowy 2024.


1 komentarz: