sobota, 25 sierpnia 2018

Ryanair

Długo już nie było na moim blogu recenzji linii lotniczych. Dziś więc piszę kilka słów o niskobudżetowym irlandzkim gigancie - Ryanair. Nie będę tu wspominać o tym jakie warunki pracy ma załoga; tylko opiszę swoje wrażenia jako pasażer lecący niedawno z tym przewoźnikiem.

Po pierwsze - Modlin. Dla mnie wylot z lotniska innego nich Chopin jest utrudnieniem. Jeżeli nawet pominiemy niedogodną lokalizację, to budynek terminalu powinno się wysadzić i postawić na to miejsce coś dwa razy większego. Podobno startuje tutaj i ląduje 40 rejsów dziennie. Jest tłoczno i nie ma gdzie usiąść.
Przy czym jeszcze okazało się, że nasz lot do Dublina był 45 min opóźniony, o czym nikt nie poinformował pasażerów. Przepuszczono nasz przez bramkę i kazano czekać w słońcu na płycie lotniska

Co do samych linii lotniczych.

Znany wszystkim ogon.
Odprawiliśmy się online i wydrukowaliśmy sobie bilety. Można mieć też bilet elektroniczny na telefonie, ale nie może być to zrzut ekranu. Aby taki bilet działał, trzeba mieć ściągniętą ich bezpłatną aplikację. Po co tak komplikować?
Bagaż mieliśmy tylko podręczny, ale ponieważ nie wykupiliśmy pierwszeństwa wejścia na pokład, to go nam odebrano przy bramce. Ciekawa taktyka, moja walizka mieści się pod siedzeniem poprzedzającym, a i schowki nad głowami były pustawe.... Trzeba przyznać, że jest to jednak jasno napisane na ich stronie.

737-800
Jeżeli chodzi o sam lot, to przebiegał on normalnie. Jedzeni i napoje można zakupić na pokładzie.

Zabrać instrukcji bezpieczeństwa z pokładu się nie da. :)
Zwróćcie uwagę na lewy dolny róg - w wypadku lądowania awaryjnego nie można mieć wiszących kolczyków?! Pierwszy raz w życiu coś takiego widzę.

Co mnie wkurzyło? Przydział miejsc. W rejsie do Dublina odprawiliśmy się późno, więc nie mogłam mieć do nikogo pretensji, że nie siedzimy razem. W rejsie powrotnym jednak, odprawiliśmy się jako jedni z pierwszych. Na mapce pokładu można było zobaczyć tylko kilka zapełnionych siedzeń. I co? I miejsca dostaliśmy po przeciwległych krańcach samolotu! Zaraz poniżej pojawił się komunikat : "Chcecie siedzieć razem? Dopłaćcie 43 zł". No, to już chyba jest przesada.....?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz