Długo już nie było na moim blogu recenzji linii lotniczych. Dziś więc piszę kilka słów o niskobudżetowym irlandzkim gigancie - Ryanair. Nie będę tu wspominać o tym jakie warunki pracy ma załoga; tylko opiszę swoje wrażenia jako pasażer lecący niedawno z tym przewoźnikiem.
Po pierwsze - Modlin. Dla mnie wylot z lotniska innego nich Chopin jest utrudnieniem. Jeżeli nawet pominiemy niedogodną lokalizację, to budynek terminalu powinno się wysadzić i postawić na to miejsce coś dwa razy większego. Podobno startuje tutaj i ląduje 40 rejsów dziennie. Jest tłoczno i nie ma gdzie usiąść.
Przy czym jeszcze okazało się, że nasz lot do Dublina był 45 min opóźniony, o czym nikt nie poinformował pasażerów. Przepuszczono nasz przez bramkę i kazano czekać w słońcu na płycie lotniska
Co do samych linii lotniczych.
Odprawiliśmy się online i wydrukowaliśmy sobie bilety. Można mieć też bilet elektroniczny na telefonie, ale nie może być to zrzut ekranu. Aby taki bilet działał, trzeba mieć ściągniętą ich bezpłatną aplikację. Po co tak komplikować?
Bagaż mieliśmy tylko podręczny, ale ponieważ nie wykupiliśmy pierwszeństwa wejścia na pokład, to go nam odebrano przy bramce. Ciekawa taktyka, moja walizka mieści się pod siedzeniem poprzedzającym, a i schowki nad głowami były pustawe.... Trzeba przyznać, że jest to jednak jasno napisane na ich stronie.
Jeżeli chodzi o sam lot, to przebiegał on normalnie. Jedzeni i napoje można zakupić na pokładzie.
Po pierwsze - Modlin. Dla mnie wylot z lotniska innego nich Chopin jest utrudnieniem. Jeżeli nawet pominiemy niedogodną lokalizację, to budynek terminalu powinno się wysadzić i postawić na to miejsce coś dwa razy większego. Podobno startuje tutaj i ląduje 40 rejsów dziennie. Jest tłoczno i nie ma gdzie usiąść.
Przy czym jeszcze okazało się, że nasz lot do Dublina był 45 min opóźniony, o czym nikt nie poinformował pasażerów. Przepuszczono nasz przez bramkę i kazano czekać w słońcu na płycie lotniska
Co do samych linii lotniczych.
Znany wszystkim ogon. |
Bagaż mieliśmy tylko podręczny, ale ponieważ nie wykupiliśmy pierwszeństwa wejścia na pokład, to go nam odebrano przy bramce. Ciekawa taktyka, moja walizka mieści się pod siedzeniem poprzedzającym, a i schowki nad głowami były pustawe.... Trzeba przyznać, że jest to jednak jasno napisane na ich stronie.
737-800 |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz