sobota, 13 stycznia 2018

Meczet w Kruszynianach

Po zwiedzaniu Muzeum Ikon w Supraślu udaliśmy się dalej do Kruszynian. Naszym celem było zobaczenie żubrów, które podobno lubią grasować w tej okolicy. Ponieważ zima jaka jest każdy widzi, to ciężko je spotkać. I tak wypatrując ich na polach dojechaliśmy do tej tatarskiej wsi.

Jest to najstarszy meczet tatarski w Polsce.
Jeżeli chcecie zwiedzić tą świątynię, to na tablicy ogłoszeń znajduje się numer kontaktowy do Dżemila, który jest lokalnym przewodnikiem. Wstęp kosztuje 5 zł, przy wejściu trzeba zdjąć buty. Kobiety nie muszą się okrywać, pamiętajmy jednak, żeby nie wchodzić do miejsc kultu w krótkich spodenkach i z odkrytymi ramionami.
Myśmy akurat trafili na moment kiedy poprzednia grupa wychodziła, więc przewodnik był na miejscu. Według Dżemila, co oznacza ładny ("dane na wyrost" - jego słowa) we wsi obecnie zamieszkuje 30 rodzin, w tym 6 tatarskich. On sam jest ożeniony z Polką i obchodzą zarówno święta katolickie, jak i muzułmańskie. Kształt meczetu zbliżony jest do kościoła, ponieważ był budowany przez miejscową ludność. Pierwsze wzmianki o ludności tatarskiej na tych terenach pochodzą z XVII wieku. A meczet pojawia się w 1717 roku.

Mihrab w którym imam wygłasza kazanie. Obecny imam mieszka w Białystoku i pracuje w banku.
Na ścianach wiszą cytaty z Koranu. Obecnie tatarskie dzieci uczęszczają na lekcje języka arabskiego.
Na miejscu można również zakupić pamiątki.
Jeżeli starczy Wam czasu, to na przeciwko meczetu znajduje się restauracja serwująca tradycyjne potrawy. Podobno przepyszne; sama się o tym nie przekonałam, bo mieliśmy już inne plany na ten wieczór.

2 komentarze:

  1. Super pomysł na Sylwestra, albo też ma weekend!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podlasie bardzo mi się spodobało, mam nadzieję, że jeszcze tam wrócę.

      Usuń