niedziela, 28 stycznia 2024

Podsumowanie roku 2023.

 Jak co roku, mam dla Was podsumowanie ostatnich dwunastu miesięcy. Tym razem trochę spóźnione, bo w 2023 roku (szczególnie pod koniec) wpadło wiele wpisów. 

Zacznijmy więc od początku!

Styczeń:  1 stycznia leciałam do pracy

Ja w styczniu, w sukience, która nie jest mundurem, ale teraz już jest.

W tym miesiącu dodałam nowy kraj na swojej mapie - Macedonię Północną. Państwo 96!
A i jeszcze byłam w Dubaju.

Luty : To początek moich dyżurów w Bazylei.

Marzec: Kolejny dyżur.

Kwiecień : Nie byłam nigdzie. Tak to jest z freelancingiem.

Maj: Lot w biznes klasie i krótki pobyt w Stanach. Fajnie, przypomniałam sobie, jak to jest latać po świecie.

Czerwiec: Wpierw był krótki wypad na kajaki.

Mazury zdecydowanie skradły moje serce w tym roku.
A później dyżury w Villa K.

I jeszcze przepiękna niedoceniona Majorka.


 Lipiec: Latałam dla nowej firmy i trafił mi się pobyt w Tbilisi! A ja kocham to miasto.

Koniec miesiąca i początek sierpnia to drugi w tym roku spływ kajakowy. Tym razem długi i na Litwie.

Sierpień: Nawet nie pytajcie, znowu dyżur dla odmiany w Saint Louis. Nie mogę narzekać, bo jak zawsze podkreślam, cieszę się, że mam pracę i mi płacą. Wolę jednak latać.

Wrzesień: Dyżur

Październik: To moje urodziny, szkolenie i trochę polatałam.

Listopad: 

Nepal! Kraj 97!

Ten miesiąc to przede wszystkim trekking na Annapurna Base Camp.

 I jeszcze był krótki dyżur w Bazylei, gdzie znowu nigdzie nie wyleciałam, ale wypiłam za to grzane wino na Jarmarku Bożonarodzeniowym.

A tak wygląda moja mapa świata na koniec grudnia 2023.

Grudzień: Rozpoczęłam od ośmiu dni na dyżurze domowym. A później po raz kolejny odwiedziłam Istambuł. 

Jeden dzień w Istambule, a tyle pięknych wspomnień.
Sylwestra spędziłam w Białowieży.
I spadł śnieg.
Tak wyglądał mój 2023. Z perspektywy wolnego czasu i podróży jestem zadowolona. Ze strony pracy stewardessy - mniej. Nie chodzi tu nawet o stronę finansową, bo za siedzenie na dyżurach mi płacą (i jestem im za to bardzo wdzięczna, że płacą i że dzwonią), ale wiem, że moja kariera w chmurach dobiega końca, a ja bym jeszcze polatała....😪

Muszę jeszcze dodać, że znowu się przeprowadziłam i znalazłam wydawcę swojej kolejnej książki (która przeleżała kilka lat w szufladzie). Tym razem będzie to mały nakład i za wiele się po nim nie spodziewam, ale może się się pozytywnie zaskoczę?
 
O Postanowieniach na Nowy Rok możecie przeczytać tutaj.   
No to ruszamy z 2024! I nadal z blogiem! Dzięki, że tu jesteście. 🥰

6 komentarzy:

  1. Czekałam na ten wpis. Już myślałam, że nie pojawi się.

    OdpowiedzUsuń
  2. Z wielką ciekawością czytam Pani wpisy o podróżach, jakże mile byłam zaskoczona Pani wizytą w ostatnie dni roku w mojej Białowieży, zapraszam do obejrzenia wiosennej Puszczy Białowieskiej, pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze odwiedzę Pani strony.
      Pozdrawiam

      Usuń