Kiedy firma, która uparcie wysyłała mnie do Bazylei, zapytała, czy polecę do Chicago z chęcią się zgodziłam. Dawno już nie byłam w USA. Dawno już nigdzie nie byłam. 😄
Na drugi dzień wysłali mi bilet i coś mi się w cenie nie zgadzało, jak na ekonomię było to stanowczo za dużo. Tak, kupili mi biznes.
|
W południe zazwyczaj nie piję... ale do zdjęcia szampan lepiej wygląda 😄. |
Bilet w klasie biznes upoważnia nie tylko do wygodniejszej podróży, ale też daje opcję szybszego przejścia (Fast Track) oraz wstęp do saloniku VIP.
|
Moja miejscówka na 10 godzin. Fotel rozkłada się całkiem na płasko. |
|
Jest dużo miejsca na nogi. Są lepsze słuchawki, kapcie i większy ekran. Z minusów - ekran jest daleko 🤣, a ja nie wzięłam okularów. |
|
Menu na lot. |
|
Jest też oddzielna karta win. Ja się pokusiłam o spróbowanie wina Solaris i całkiem, całkiem. |
|
Była też taka ekologiczna kosmetyczka, oczywiście zabrana do domu. |
|
Krewetki. Jak dla mnie 10/10. |
Fotel, jedzenie i załoga dla mnie zdecydowanie super. Co do serwisu, to ciężko mi powiedzieć, mam pewne zastrzeżenia. Porównanie mam tylko z
Emirates i z tym, co sama robię na pokładzie, więc skala inna. Ja bym dodała serwetki, solniczkę i nie podała precelków w plastikowym opakowaniu. 🤷♀️
|
Na przykład tutaj - porposiłam o czarną kawę, ale mogli położyć filiżankę na papierowej serwetce i dać czekoladkę. Pilot obok kontroluje ekran. |
|
Deser po obiedzie natomiast bez zarzutu. |
|
Posiłek przed lądowaniem również bardzo fajny. |
Tylko po takich luksusach muszę znaleźć pracę, w której zawsze będę już tak podróżować. 😉
Super!
OdpowiedzUsuńNo luksusowo.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za znalezienie takiej pracy!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPozazdrościć
OdpowiedzUsuńPiękna podróż.
OdpowiedzUsuń🤩
OdpowiedzUsuńTeż mi się marzy latać biznesem.😉
OdpowiedzUsuń