poniedziałek, 18 stycznia 2021

Lot, który się nie odbył.

 Jak wiecie zapewne z lektury mojego bloga, zmiany w grafiku to norma w tej pracy. I jak normalnie zbytnio mi to nie przeszkadza, a raczej zdążyłam się do tego przyzwyczaić. Zeszłego tygodnia jednak długo nie zapomnę.
Zacznę od tego, że jako Freelancerka mam płacone za dzień. Czyli jak nie latam, to nie zarabiam. Koszty oczywiście nadal mam, bo jakoś tarcza mnie nie obejmuje.
W czwartek o 21 dostałam maila, czy mogę polecieć na loty próbne i jak to jest z testami na Covid. Nie do końca było mi to na rękę, bo miałam plany, ale wiadomo praca w obecnym momencie jest najważniejsza. Odpisałam, że tak i wytłumaczyłam ile potrzebuję czasu na zrobienie testu. I cisza.
Nie rozumiem takiej polityki firmy, jeżeli jest nagły lot, to zamiast słać maile, powinni zadzwonić....
Na drugi dzień rano nadal nie było odpowiedzi, więc zajęłam się swoimi sprawami. Najwyraźniej lot się nie odbędzie - pomyślałam sobie.
O 11:00 zadzwoniono do mnie, czy mogę natychmiast zrobić taki test - tak na wszelki wypadek, bo lot nie jest potwierdzony. Zerwałam się więc biegiem i wykonałam test ekspresowy - jeżeli kto ciekawy, to koszt 800zł.

Wysłałam wiadomość na Whatsup i na maila i cisza. O 15:00 doszłam do wniosku, że w takim razie już na pewno lot się nie odbędzie i zajęłam się swoimi sprawami.
Przed 16:00 dopiero zadzwoniono do mnie, że nie potwierdzam maili - okazało się, że wpadają do spamu i że wobec tego dziś (!) już nie polecę.
Że też nikt nie zadzwonił?
No nic, i tak wyniku testu jeszcze nie miałam, a wylot następnego dnia był mi nawet bardziej na rękę. Spakowałam się, wydrukowałam wszystkie dokumenty, przeczytałam wszystkie procedury pracodawcy, wypełniłam kwestionariusze online do dwóch różnych państw. Załamałam się jak dostałam info od stewy, którą miałam zastąpić - z tego typu pasażerami nigdy nie leciałam. I poszłam spać.
Przed wylotem nigdy dobrze nie śpię. Pytałam kilka osób z mojej branży i one też tak mają, więc nie tylko ja mam hopla.
Rano wstałam i co? Lot odwołany. Nie lecę.

Czy wspominałam, że płacą mi tylko wtedy jak latam?


poniedziałek, 11 stycznia 2021

Dubaj i testy na Covid

Z nowym rokiem nowym krokiem. Czy jakoś tak. Zaczęłam 2021 od szybkiego wylotu do Dubaju.  Ponieważ wszystko było załatwiane na ostatnią chwilę, to test musiałam zrobić na lotnisku. Istnieje taka możliwość, gdy przylatuje się z Niemiec. Ja leciałam wpierw z Warszawy do Frankfurtu, ale na lotnisku w Dubaju nikt na to nie zwrócił uwagi....

Po przylocie wykonałam bezpłatny test i udałam się po swoją walizkę.  W międzyczasie w firmie rozpętała się burza. Okazało się, że muszę mieć wyniki szybciej, niż te lotniskowe.  A więc, po odebraniu bagażu czekał już na mnie kierowca, który zawiózł mnie do Terminala VIP, gdzie zrobiłam kolejng test. TAK. Zrobiłam dwa testy pod rząd.

Po przespaniu kilku godzin zjawiłam się na śniadaniu z załogą i poinformowałam mojego kapitana, a raczej moją panią kapitan, że wyników jeszcze nie mam. A były one niezbędne do wypełnienia deklaracji na nasz lot na Malediwy.

Zdecydowaliśmy się i tak jechać na lotnisko i tam czekać na wyniki. Na miejscu okazało się, że ten drugi test "ekspresowy" to jest w sześć godzin, ale tylko rano po otwarciu laboratorium. Czyli robienie go po przylocie o 2 rano nie miało sensu.

Tego dnia nie polecieliśmy. Na szczęście miał być to lot na pusto. Mieliśmy przespać się na Malediwach i kolejnego dnia zabrać pasażerów do Europy.

W hotelu zaproponowano nam darmową kawę, bo musieliśmy czekać na pokoje.
Wynik testu lotniskowego przyszedł o 15. Wynik testu ekspresowego, dodatkowo płatnego przyszedł o 22. 😂

Na Malediwy i do Europy polecieliśmy następnego dnia. Spędziłam 21 godzin w pracy. Był to długi dzień dla mnie. Pilotów zmienili po drodze (mieliśmy międzylądowanie na tankowanie). Mnie limity nie obejmują. 

A następnego dnia wsiadłam w pociąg do domu.
Taki był początek nowego roku dla mnie. Teraz trzymajcie kciuki, żeby kolejne loty wapadały. 🤞


niedziela, 3 stycznia 2021

Rok 2020

 Jak co roku przyszedł czas podsumowania uprzednich dwunastu miesięcy.

styczeń
Rozpoczęłam z wielkim hukiem, bo od wyjazdu do Peru

Kanion Colca to była niesamowita przygoda. Wspaniały, ale wyczerpujący trekking.

luty
W lutym nadal przebywaliśmy w Ameryce Południowej. Oprócz Peru odwiedziliśmy też Boliwię. 

Boliwia podobała nam się bardziej od Peru. Była to moja pierwsza wyprawa w te rejony. Dzięki niej zaznaczyłam kraj 88 i 89 na swojej mapie. 

Ciekawostka, w Peru na małym lokalnym lotnisku po raz pierwszy dowiedzieliśmy się o wirusie.

marzec
Od tego momentu nasze życie zmieniło się o 180 stopni. Wirus dotarł do Polski i następne kilka miesięcy spędziłam, jak większość z Was na ziemi.

kwiecień
Siedzę w dom.

maj
Nadal siedzę w domu.

czerwiec
Robię test i z negatywnym wynikiem udaję się do pracy. Po sześciu miesiącach nielatania, miło jest ubrać się znowu w mundur.

lipiec
Odwiedzam kraj numer 90 - Zambię.
A kolejnego dnia numer 91 - Namibię.


 sierpień
Ponieważ nie można specjalnie podróżować, a my i tak kochamy nasze morze, to spędzamy kilka dni w Błotach Karwieńskich Drugich.

Bałtyk jest najpiękniejszy.

wrzesień
Korzystając z tanich biletów i bezpłatnego noclegu w Tallinnie udajemy się na długi weekend do Estonii - mój kraj 92.

Po luksusach w stolicy kraju, na wybrzeżu nocujemy w takiej chatce.

październik
To mój ulubiony miesiąc. Są moje urodziny i zaczyna się jesień. 

listopad
Z tym miesiącem mam na bakier już od pewnego czasu. Znowu straciłam pracę. Z plusów: powrót do Dubaju

Tydzień w listopadzie w tym mieście? Super! Spotkania z koleżankami i wygrzewanie się na plaży. I jeszcze mi za to zapłacono!
 

grudzień
Z początkiem grudnia wracam do domu z ostatniej jak się okazało rotacji w 2020. Święta i Sylwestra spędzam z rodziną. 

Reasumując, w 2020 odwiedziłam pięć nowych państw. Po raz pierwszy postawiłam stopę w Ameryce Południowej. A w listopadzie straciłam pracę. Nie wiem, dlaczego taka końcówka roku mnie już nawet nie dziwi? 😂
Pomimo kwarantanny nie był to najgorszy rok w moim życiu. Cieszę się jednak, że nowy już tu jest. I trzymam kciuki, aby okazał się dla nas Wszystkich bardziej łaskawy.