poniedziałek, 31 maja 2021

Rozmowa o pracę: pytania, na które musisz znać odpowiedź - cz. II.

 Mamy kolejny poniedziałek, czas więc na kolejny odcinek "Rozmowy o pracę".

Jeżeli staracie się o pracę cabin crew, to koniecznie przygotujcie sobie odpowiedź na pytanie: "Jakie są obowiązki personelu pokładowego?" Podpowiem, że najważniejsze jest dbanie o bezpieczeństwo pasażera i lotu; serwis jest na drugim miejscu.

Każdy nowy pracodawca może zapytać Was o plany na przyszłość. Najlepiej, jeżeli będą one związane z daną firmą. Nie warto być tu zbyt szczerym i mówić, że po zdobyciu tutaj doświadczenia, chce się odejść do konkurencji.

Pamiętam, że na jednej rozmowie rekrutacyjnej do linii lotniczych miałyśmy za zadanie narysować pracę marzeń. Rekruterka dostała osiem rysunków samolotu :D. Mój był mały- prywatny jet i leciał nad Wieżą Eiffla. Czasami marzenia się spełniają.

"Dlaczego chcesz zmienić pracę?" Pamiętajcie, żeby nigdy nie mówić źle o swoim poprzednim pracodawcy!

Więcej w następnym wpisie.

poniedziałek, 24 maja 2021

Rozmowa o pracę: pytania, na które musisz znać odpowiedź - cz. I.

 Dzień dobry, wczoraj miałam właśnie rozmowę o pracę. Z powodu pandemii odbyła się ona online. I jakie pierwsze pytanie dostałam? "Opowiedz nam coś o sobie." Takie standardowe rozpoczęcie rozmowy kwalifikacyjnej.


Jaka byłaby Twoja odpowiedź? Kiedyś zadano mi takie pytanie i odpowiedziałam szczerze, że nie mam pracy, a wy rekrutujecie. 😁
Przeszłam nawet do drugiego etapu, ale nie polecam takiej szczerości. Lepiej poszukajcie przed rozmową informacji o firmie, do której się staracie. Standardową odpowiedź znajdziecie na slajdzie powyżej.

Slajdy dotyczą pozycji VIP FA, ale możecie je trochę zmienić i aplikować do linii lotniczych. Nie polecam odpowiedzi typu : "chęć podróżowania", szczególnie gdy staracie się do przewoźnika, który robi tylko krajowe połączenia / turnaroundy.

Lub inaczej: "Dlaczego mamy wybrać ciebie?". Jeżeli jesteście już doświadczonym członkiem personelu pokładowego, to odpowiedź jest prosta. Gorzej, gdy dopiero zaczynacie pracę w chmurach. Tutaj możecie podkreślić swój entuzjazm, pracowitość, doświadczenie międzynarodowe - wszelkie wymiany studenckie, programy letnie itp. Jeżeli macie jakiekolwiek dodatkowe umiejętności, to też warto je wymienić. Szczególnie liczą się szkolenia medyczne, języki obce, język migowy, kursy psychologiczne, opieka nad dziećmi itp.

"Jak myślisz jakie są plusy / minusy bycia cabin crew?" Dostosujcie swoją odpowiedź do linii lotniczych. Podróże możecie wspomnieć przy dużych międzynarodowych przewoźnikach. Na lokalnym podwórku podkreślałabym chęć pracy w młodym zespole, w lotnictwie, kontakty z ludźmi, ciekawą i niestandardową pracę, codzienne wyzwania. Z minusów: tęsknotę, różne grafiki - nocne loty itp. Tylko, żeby minusy nie przeważyły nad plusami. 😉

Kolejna część już niedługo.

poniedziałek, 17 maja 2021

Jedzenie na pokładzie prywatnego samolotu cz. III

 Przy okazji publikacji poprzedniej części tego wpisu pojawiło się kilka pytań.

Pierwsze: nie do końca związane z prywatnym jetem, ale ogólnie z lataniem. Tak, Coca-Cola Light jest najbardziej znienawidzonym napojem stewardess. Powód? Bardziej się pieni niż zwykła. Dlatego częściej spotyka się Coca - Colę Zero, niż Light w samolotach. O dziwo, ta nie powoduje już takich perturbacji, a też nie ma kalorii.
Ja w smaku ich specjalnie nie rozróżniam, ale na pokładzie mojego samolotu znajdują się wszystkie trzy. Podobno znawcy mówią, że jest duża różnica między nimi. Dlaczego nie jest to specjalnie problem na prywatnym jecie? Bo my zazwyczaj mamy więcej czasu i nie obsługujemy z wózka kilkudziesięciu pasażerów, gdzie każda sekunda ma znaczenie.


Jakie moim zdaniem są najtrudniejsze destynacje pod względem zamawiania kateringu? Z pewnością Chiny, gdzie jest bariera językowa i kulturowa. Dodatkowo problemy pojawiają się we .... Włoszech! Poza sezonem ciężko zamówić coś, bo nic nie jest otwarte. A w sezonie moje zamówienie nie zostało kiedyś zrealizowane, bo mieli za dużo zamówień. Najgorsze było to, że mnie o tym nie poinformowano.
Jeżeli chodzi o bardzo wysokiej klasy katering, to tak jak pisałam poprzedni, często w Stanach jest z tym problem.
Najtrudniej zawsze jest z lotami last-minute albo z życzeniami pasażerów, które pojawiają się na kilka godzin przed lotem. Pamiętam, że na początku swojej kariery nie mogłam spać, bo tak się stresowałam tym, że czegoś nie udało mi się dopiąć na ostatni guzik. Teraz, hmmm. Nadal się stresuję, ale już mogę spać.😀😜

sobota, 8 maja 2021

Jedzenie na pokładzie prywatnego samolotu cz.II

 Po ostatnim wpisie pojawiło się kilka pytań odnośnie jedzenia serwowanego na pokładzie prywatnego jetu. Dlatego dziś wracam do tego tematu.


Ciężko jest mi wyjaśnić osobie z zewnątrz na czym polega prawidłowo złożone zamówienie. Prawda jest taka, że często sama mam z tym problem. W wielu miejscach na świecie dostępność produktów, czy ich jakość jest bardzo ograniczona. Musimy wziąć pod uwagę także różnice kulturowe.


I tak w Stanach Zjednoczonych porcje zazwyczaj są bardzo duże i bardzo proste. Ciężko jest zdobyć bardziej wyrafinowany katering. Kilkakrotnie prosiłam o małe kanapeczki, a dostawałam trójkątne kanapki jak z supermarketu; czy też na zamówieniu widniał świeży sok, a dostawałam taki w butelce.
We Francji porcje są malutkie i bardzo ładnie podane, wręcz artystycznie. Z drugiej strony jednak pasażerowie nie najadają się (dla niektórych jest to ważne) i może zdarzyć się, że jest to przerost formy nad treścią.
W Arabii Saudyjskiej nie zamówimy wieprzowiny, a i z zamówieniem alkoholu jest duży problem.
Latając z Indii natomiast do każdego zamówienia trzeba dodać "not spicy!"
Jeżeli chodzi o Azję, to w takim Singapurze można zdobyć wszystko, ale już gdzieś w Chinach zamówienie europejskiego menu graniczy z cudem.
W Azji zawsze były super świeże soki i owoce.


Ogólnie w Europie latanie jest łatwiejsze. Katering jest ogólnodostępny, poza nielicznymi wyjątkami- jak Włochy wcześnie rano. I trzyma poziom. Przypuszczam również, że jest to kwestia mojego przyzwyczajenia do pewnych potraw i jak one mają wyglądać i smakować.

Kanapeczki serwowane jako "welcome table" lub do drinków. Na chlebie, ale też na krakersie, ogórku, serze, połówce pomidora, czy w typie szaszłyk. W Europie to standard, poza kontynentem różnie bywa. Zazwyczaj mam ich zdjęcie w telefonie i gdy zamawiam z dziwnego miejsca, to wysyłam je jako przykład o co mi chodzi.
Ogólnie, często zdarza mi się załączać zdjęcia potraw, produktów lub nawet przepis, żeby mieć pewność, że moi pasażerowie otrzymają to, o co prosili.

Koniecznie napiszcie, jeżeli macie więcej pytań!