Dziś recenzja książki lotniczej, dla odmiany nie mojej :)
|
"Lecę. Piloci mi to powiedzieli" - Jan Pelczar wyd. Czarne
|
Książka znaleziona na półce lokalnej biblioteki. Nie wiem, dlaczego o niej nigdy nie słyszałam? Staram się być na bieżąco z takimi pozycjami, ale ta mi umknęła.
|
Co znajdziecie w książce? Rozmowy z różnymi polskimi pilotami. Opis ich drogi, jak i dlaczego zaczęli latać. Ile ich to kosztowało (nawet z konkretnymi kwotami), jakie wyrzeczenia musieli cierpieć, ich ścieżki kariery.
|
|
Kto czytał moją książkę, ten wie, że o karierze stewardessy nie marzyłam. Niektórzy bohaterzy tego reportażu również nie mieli takich marzeń w dzieciństwie. Inni wychowali się w rodzinach lotniczych. Jest też o paniach pilotkach i o latających małżeństwach. Zastanawia mnie fakt zmiany imion, po lekturze nie widziałam takiej potrzeby.
|
|
Ze stewardessy na pilotkę?
|
|
A kto z Was krzyczał do przelatujących samolotów, że mają dziury? Ja tak!
|
|
O personelu pokładowym w całej książce jest kilka razy wspomniane. Zdecydowanie bardziej jest to pozycja dla zainteresowanych obsadą kokpitu, a nie kabiny.
|
|
Maciej, były steward, opowiada o toaletach na pokładzie.
|
Ze względu na wykonywany zawód najbardziej podobały mi się te fragmenty dotyczące pracy w kabinie. O szkoleniu, badaniach lotniczych i innych aspektach technicznych pracy pilotów poczytałam z zainteresowaniem, ale to nie moja dziedzina.
No może oprócz historii dwóch pilotów, którzy latają w lotnictwie dyspozycyjnym (czyli prywatnym), tak jak ja. Ich historie mnie dużo bardziej wciągnęły.
"Lecę" jest dobrze napisane (przez dziennikarza) i ładnie wydane. Polecam.
Super. Z pewnością przeczytam!
OdpowiedzUsuń