Prawie dwa lata temu pisałam Wam o bardzo
specyficznym hotelu, dziś wracam do tego tematu z inną ciekawą propozycją. Otóż noc w Rotterdamie spędziliśmy w Citizen M Hotel.
|
Już sam parter hotelu (recepcja jest na pierwszym piętrze) mnie urzekł. |
|
Citizen M - czyli Mobilny Obywatel to sieć hoteli, w których podróżny sam się melduje i wymeldowuje. Służą do tego stacje komputerowe, podobne do tych spotykanych na lotniskach.
|
ściana w "living room" |
Hotele pokojowe są mniejsze od standardowych i bardzo minimalistyczne. Pod łóżkiem znajduje się duża szuflada (na walizkę), a łazienkę stanowi wbudowana w pokój kabina prysznicowa wraz z toaletą. Umywalka i lustro znajdują się na ścianie pokoju.
|
Łazienka, tak jak w całym pokoju światło steruje się Ipadem. Umożliwia on wybranie "nastroju". |
|
Ściana z umywalką i duże kwadratowe łóżko. |
Co najbardziej podoba mi się w tym hotelu, to ich poczucie humoru.
|
Zawieszka na drzwi "nie przeszkadzać". |
|
Na łóżku czekała na mnie taka poduszka. |
|
z taką metką |
|
Mydło jakby specjalne dla flight attendants! |
|
plakietka w windzie |
Bardzo fajnym udogodnieniem jest też wspomniany już Ipad, dzięki któremu można kontrolować wszystko w pokoju. Dodatkowo zawiera on sporo bezpłatnych filmów, które po wybraniu wyświetlą się na telewizorze. I jak mówi instrukcja obok :"nie będziemy was oceniać po wyborze filmu" - na liście jest spory wybór filmów "tylko dla dorosłych".
|
Wieczór w nudnym Rotterdamie okazał się bardzo ciekawym. |
Jeżeli będziecie kiedyś szukać hotelu i traficie na jeden z tych z sieci Citizen M, to koniecznie zobaczcie na własne oczy, jak śpią mobilni obywatele.
Dzieki za ten post! Super hotel i room tour! Czekam na kolejne niezwykle hotele!
OdpowiedzUsuń😁
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis, jeżeli kiedykolwiek będę w Rotterdamie to wiem gdzie poszukam noclegu:)
OdpowiedzUsuńPolecam.
UsuńSuper hotel i faktycznie z fajnym poczuciem humoru.
OdpowiedzUsuń