Wiele lat temu mieszkałam przez sześć miesięcy w południowym Libanie. Zwiedziłam wtedy sporą część tego pięknego kraju. Później jeszcze wracałam tu kilkakrotnie z kolejną pracą. W tamtym czasie odwiedziłam wszystkie muzea i meczety.
Dzięki swojej obecnej pracy po latach znowu tutaj zawitałam.
|
W Europie zimno i pochmurno, a tutaj nadal świeci słońce. |
|
Raouche - jeden z najbardziej rozpoznawalnych widoków miasta. |
|
Wojna domowa w Libanie trwała od 1975 do 1990. Miasto obecnie odbudowuje się w bardzo nowoczesnym stylu. |
W mieście jest bezpiecznie, ale chodzenie samemu może narazić nas na próby podrywu ;) Podczas spaceru bardzo trzeba uważać na ruch uliczny - kierowcy tutaj nie przestrzegają żadnych reguł. I tak jak w wielu innych miastach tego regionu widać wszędzie śmieci i zaniedbania.
|
Opuszczony klub sportowy przy plaży. |
|
Puste baseny i niesamowite kolory. |
I oczywiście przepyszne jedzenie.
|
arabska mezze |
Jeżeli chodzi o stronę finansową, to w wielu miejscach (również
sklepach) można płacić kartami lub dolarami amerykańskimi. Jeżeli jednak
chcecie wybrać się na miejscowy targ, albo wypić kawę "na ulicy", to
musicie mieć lokalną walutę.
I co? Kto się pakuje na wyprawę do Libanu?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz