czwartek, 21 sierpnia 2014

Parę słów o pracy- część III

Jak wygląda praca stewardessy na pokładzie prywatnego samolotu? Zaczynam poprzedniego dnia od sprawdzenia lotu, interesuje mnie godzina startu, długość podróży oraz liczba pasażerów. Patrzę również, czy wśród pasażerów mam jakieś dzieci, osoby starsze, zgłoszone alergie i specjalne wymagania dietetyczne. To wszystko mogę znaleźć w systemie, o którym już pisałam. Dzięki tym informacjom mogę zaplanować menu na dany lot. Jeżeli jest on rano, to będzie to śniadanie, jeżeli lot jest krótki to będą to tylko przekąski, itd. Gdy mam dzieci na pokładzie to zamawiam specjalne posiłki dla nich, kupuję magazyny oraz zabawki dla moich małych gości.
Często pasażerowie sami układają swój jadłospis. Proszą o konkretne potrawy, bardzo często z konkretnej restauracji. Moim zadaniem jest zorganizowanie tego posiłku i jego dostawy do samolotu. Zdarzyło mi się jechać taksówką na drugi koniec miasta przed planowanym wylotem, aby odebrać zamówienie. Zazwyczaj jednak firmy mają podpisane umowy z handlingami i to oni je przywożą.
Zjawiamy się na dwie godziny przed pasażerami na pokładzie. Przygotowuję kabinę: wykładam świeże kwiaty, gazety, magazyny, owoce (wszystko zakupione w sklepie, lub w przypadku braku czasu dostarczone razem z cateringiem). Odbieram i układam w szafkach wyprane obrusy i serwetki oraz naczynia oddane do umycia po poprzednim locie. Następnie ładuję catering, lód; przygotowuję też gorące ręczniki i drobny poczęstunek na przywitanie pasażerów. Jeszcze szybka kawa dla chłopaków w cockpicie, poprawa makijażu oraz ostatnie sprawdzenie czystości kabiny.
I już witam pasażerów.

4 komentarze:

  1. Ja sobie nie zdawalam sprawy jak bardzo luksusowymi liniami latasz!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mój pierwszy komentarz! Dziękuję!
      To nie są linie, tylko czarter prywatnych samolotów, co sprawia, że podejście do pasażera jest inne.

      Usuń
  2. Hej, "etat" pochłonęłam w jeden wieczór:) Bardzo mi się książka podobała, niemniej jednak mialam nadzieje ze napisze Pani wiecej o minusach tego zawodu. Ile godzin się lata w miesiącu? po jakim czasie zaczyna się wypalenie zawodowe? Dlaczego wrócila Pani do zawodu? Jak ludzie przezywaja ten swoisty brak stabilizacji? maja mezow/zony/dzieci, czy to sie nie zdarza?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam,
      niestety wiele rzeczy nie zmieściło się w książce; poza tym z założenia są to moje wspomnienia, a nie opis zawodu stewardessy.
      Pisałam o tym, co było dla mnie ważne: podróże, życie codzienne. Wydaje mi się, że teraz czas na drugą książkę - podręcznik - chodzi za mną już taka myśl, a Pani komentarz mnie w tym utwierdza :)

      Co do Pani pytań, wiele zależy tu od linii lotniczych. Jeżeli dobrze pamiętam to miesięcznie można było wylatać do 100 godzin.
      Ja odeszłam z Arabowa po dwóch latach, z wielu powodów; ale mam koleżanki, które nadal tam pracują, które założyły rodziny (jedna ma nawet dwoje dzieci). Można więc mieć rodzinę, tylko jest to trudne (linie w tamtym regionie niechętnie zatrudniają osoby zamężne, ale w czasie trwania kontraktu, poza kilkoma firmami, można wejść w związek małżeński).
      Wypalenie zawodowe jak w każdej innej profesji, kwestia indywidualna. Dla mnie pierwszy rok był magiczny, później bywało już różnie, ale na to złożyło się wiele czynników, również sytuacja osobista.
      Jak widać wróciłam do zawodu, tylko w już innej formie.

      Pozdrawiam i dziękuję za zainteresowanie.

      Usuń