Po szesnastu godzinach podróżowania dotarłam na miejsce, niestety bez mojej walizki.
To już czwarty raz zgubiono mi bagaż, tym razem został w Amsterdamie. Już chciałam pochwalić KLM za udane loty, a tu taka niespodzianka. Mam nadzieję, że torba dogoni mnie dziś wieczorem w Dżakarcie, gdzie się właśnie wybieram.
A tymczasem: "Dzień dobry z Singapuru."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz