środa, 7 stycznia 2015

W Azji

Od dziesięciu dni jestem w Azji - brak postów na ten temat spowodowany jest tym, że zapomniałam zapakować kabel i ładowarkę do aparatu. I tak dobrze. Kiedyś zapomniałam zabrać bieliznę (oprócz tej na sobie oczywiście). Oszczędzam więc baterię w aparacie na poważne zwiedzanie, a w międzyczasie cieszę się życiem stewardessy (dziś będzie o plusach) i pstrykam fotki telefonem.

Nowy Rok w Singapurze - darmowy tort i nieograniczone drinki w hotelowym loung'u.


Orchard Road, Singapur, Ralph Lauren - łóżko dla księżniczki.

Ponownie zakupy w Singapurze:  Das Erzgebirge-Haus, czyli niemiecka precyzja.



Święta trwają! Czekoladki w moim pokoju - Kuala Lumpur.

A dziś? Śniadanie, basen i godzinny masaż. Teraz po tak wyczerpującym poranku - odpoczynek z książką. Wieczorem kolacja i darmowe drinki w hotelowym loung'u. Yup, Life is Good :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz