wtorek, 17 listopada 2020

Jak szukać pracy, freelancing i Dubaj

 Dziś wiele tematów w jednym wpisie.

Zacznijmy od początku. Z początkiem listopada straciłam stałą pracę.  Nie pierwszy i nie ostatni pewnie raz (bo takie jest życie na prywatnym jecie), ale nie rozumiem dlaczego znowu w listopadzie? Coś ten miesiąc ma mi za złe, chociaż ja przecież kocham jesień!
Po telefonie z firmy, w który nie mogłam uwierzyć przez dobre kilka godzin, nie pozostało mi nic innego jak zacząć szukać nowej pracy. Muszę się pochwalić, że jestem w tym temacie już prawdziwą profesjonalistką. W 24 godziny wysłałam blisko 40 CV. Do kogo można by spytać? DO WSZYSTKICH!
W moim odczuciu zasada jest jedna: wysyłasz wszędzie. Czy rekrutują, czy nie rekrutują - dostają moje CV. (O tym jak napisać CV możecie przeczytać tutaj.) Dodatkowo wysłałam wiadomość do znajomych związanych z branżą lotniczą, czy aby oni nie słyszeli o jakimś wakacie. Oprócz pełnego etatu zaznaczam w swoim mailu (i od razu w jego tytule), że szukam też pracy dorywczej - freelancingu.
Kolejny etap, to ogłoszenie tego na LinkedIN oraz na wszelkich forach dla stewardess i stewardów.
Jeżeli szukacie pracy w liniach lotniczych, to proces ten wygląda inaczej. Oczywiście linie komercyjne nie zatrudnią jednej osoby. Nie możecie również wykonywać lotów na zlecenie.
Na prywatnym jecie, z zasady zatrudnia się pojedynczo, bez wielkich rekrutacji. (Chociaż zdarzają się wyjątki.) Często też używa się osób na zastępstwo. I tak właśnie trafiłam tutaj.

Falcon 50 - najmniejszy samolot na którym pracowałam.

W takiej malutkiej przestrzeni przyszło mi wykonywać serwis dla pięciu pasażerów.

Freelancing nie jest łatwy. Trzeba się natrudzić, żeby dostać zlecenie - a teraz w listopadzie (niski sezon) i w czasach pandemii jest to jeszcze trudniejsze. Trzeba brać co dają, bo jak się odmówi, to spada się na ich liście na koniec. I trzeba być przygotowanym do pracy na nieznanym samolocie, z nowymi ludźmi i w firmie, której zasad się nie zna. Ogólnie może się to różnie skończyć.
Dla mnie skończyło się tygodniowym pobytem w Dubaju. 💓😁

Jak to powiedziała moja koleżanka, ona by za darmo ten lot zrobiła, żeby później wygrzewać się tydzień na plaży.

Czasami się trafi się super, czasami trafi się inaczej. Z zasady - nie można się nudzić.
A teraz uzupełniam swoje CV o kolejny typ samolotu i wysyłam do wszystkich, żeby mieć pracę w grudniu. Trzymajcie kciuki!

3 komentarze:

  1. Profesjonalne szkolenia i naprawdę duże realizacje. Warto sobie je wpisać w CV. Praca na budowie Gorzów Wielkopolski – polecam stanowisko pracy w STRABAG – warto rozważyć!

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie nie ta branża 😂

    OdpowiedzUsuń