Jak możecie przeczytać w moim poprzednim poście, lot do Namibii zajął nam sporo czasu. Po krótkiej nocy, udaliśmy się z jednym z pilotów na wycieczkę po stolicy kraju.
Namibia swojego czasu była niemieckim protektoratem. Wiele osób nadal mówi to po niemiecku. Część ludności jest biała. O kolonialnej przeszłości świadczą pozostałe budynki.
Niewiele mam zdjęć. Niewiele jest tu do zobaczenia. Nikt nie leci do Namibii, żeby siedzieć w stolicy. Kraj podobno jest przepiękny i ma wiele do zaoferowania. Może innym razem uda mi się o tym przekonać.
W mieście jest tak naprawdę kilka punktów do zobaczenia, ale jest bardzo bezpiecznie i można swobodnie się poruszać. W lipcu jest zimno! |
Stacja kolejowa w europejskim stylu jest nadal czynna. |
Zobaczcie na te napisy! |
A na peronie "chrześcijańska lektura naukowa", czyli stworzenie świata w 7 dni? |
Hmmm, gdzie by tu jechać? |
Monument upamiętniający uzyskanie niepodległości. |
Życie uliczne. W mieście mieszka niecałe 400 tys ludzi, a jest to największa metropolia kraju. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz