piątek, 16 sierpnia 2019

24 godziny później

Jeżeli latacie dla linii lotniczych, to macie pewne limity, które możecie spędzić w pracy. Oczywiście mówią one o czasie w samolocie plus minus czas na meldowanie i na zakończenie obowiązków na pokładzie. Nikt nie liczy Wam czasu dojazdu do pracy i powrotu do domu. Nikt nie liczy też, czasu na przygotowanie się na lot. A szkoda...
W lotnictwie jest jeszcze coś takiego jak "split duty". Czyli praca z przerwą w środku. Z takim odpoczynkiem, to możecie pracować 24 na dobę. To czy możecie zasnąć w środku dnia, bo akurat wypada Wasza przerwa, to już coś innego.

Po krótkim odpoczynku w hotelu w Luton ruszam w dalszą drogę.
Jak wygląda człowiek, który przepracował 24 godziny? Hmmm, muszę powiedzieć, że w taki dzień bardzo mocno sobie wmawiam, że kocham swoją pracę.
Dziś jest właśnie taki dzień. Odespałam sześć godzin, żeby móc spać jeszcze w nocy. Zrobiłam zakupy na następny lot i zamówiłam catering.

Gdy przespało się śniadanie w hotelu....
Następnie pobiegałam w siłowni, a teraz muszę jeszcze sobie przygotować mundur, bo jutro ruszam dalej.
Dla pocieszenia powiem, że widziałam przed chwilą swojego kapitana, który był w gorszym stanie niż ja.
Miłego weekendu Wam życzę, ja będę pracować!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz