Za 90 euro wypożyczonym samochodem przejechaliśmy przez piękne jesienne Pireneje i po kilku godzinach dotarliśmy do stolicy Andory, czyli do Andora La Vella.
| jesienne krajobrazy |
| a szczyty ośnieżone |
Jak to w górach - droga serpentyna, limit 70km/h i zakaz wyprzedzania. Widoki natomiast niezapomniane.
Andora La Vella jest najwyżej położoną stolicą Europy, a jej liczba mieszkańców nie przekracza 23 tys. Miasto jest znanym kurortem narciarskim. W innych porach roku nie ma tu wiele do zwiedzania.
| najstarszy budynek miasta - Casa de la Vall |
| Kościół Sant Esteve - to drugi i ostatni zabytek miasta. |
-"Kurcze, ja bym tu nie mogła mieszkać" - mówię do kolegi.
-"Czemu?"
-"Wyobrażasz sobie?! Wstajesz rano patrzysz - góra. Obracasz się w prawo- góra. Obracasz się o 180 stopni - góra. Obracasz się dalej w prawo - góra. Kurcze zamknęli mnie!"
| spacer po rynku |
| I powrót do Barcelony - wśród gór. |
A teraz już praca i Azja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz