czwartek, 23 listopada 2017

Sandomierz

Dziś mam dla Was kolejną propozycję na weekendowy wyjazd. W tym roku odwiedziłam tak po raz pierwszy Lublin oraz Książ wraz ze Skalnym Miastem.
W ostatni z miarę ciepłych weekendów udałam się do Sandomierza. Z Warszawy to trochę ponad 200km, hotele w mieście można zarezerwować w cenie ok 200zł. Obecnie wybór miejsc do nocowania jest przeogromny, a to za sprawą popularnego serialu. W mieście istnieje kilka miejsc, gdzie można zobaczyć figury Ojca Mateusza. W ofercie lokalnych przewodników jest również spacer śladami wielebnego. Przyznam się Wam do czegoś ..... nigdy nie widziałam żadnego odcinka! No to jak już to wyznanie mam z głowy, mogę opisać co udało mi się zobaczyć w Sandomierzu w ciągu jednego dnia.

Tuż przy naszym hotelu znajdowało się Ucho Igielne, czyli jedyna zachowana furta w murach obronnych miasta.
Ponieważ rano jeszcze nie padało udaliśmy się na spacer wąwozem. Obok znajduje się jeden z najstarszych ceglanych kościołów w Europie - Kościół św. Jakuba.
Miasto powstało na skale lessowej - dlatego w okolicy jest sporo wąwozów.
Najsłynniejszy znajduje się przy samym starym mieście - Wąwóz Świętej Królowej Jadwigi.
Dalej przeszliśmy na stare miasto. Tam warto wpierw zarezerwować sobie bilet na zwiedzanie podziemi. Bilet wstępu kosztuje 10zł, czas spaceru po komorach i chodnikach znajdujących się pod samym Rynkiem to 40min.

Najgłębsze składy kupiecki znajdują się na 12 metrach.
Co do zabudowy samej starówki. Można spokojnie obejść Rynek w pół godziny.

ratusz
Kolejną atrakcją wartą zobaczenia jest Brama Opatowska. Wdrapanie się na nią kosztuje 4zł. Z góry można podziwiać panoramę miasta.

Brama z czasów Kazimierza Wielkiego i współczesna rzeźba - Flisak.
Oprócz tych atrakcji w mieście znajduje się muzeum na Zamku oraz Dom Jana Długosza, czyli Muzeum Diecezjalne (bardzo polecane w internecie). Ponieważ bardzo już zmarzliśmy, to zakończyliśmy zwiedzanie.
Gdzie jeść w Sandomierzu? Tutaj też internet jest zgodny - W Starej Piekarni.

Zupa węgierska i chleb ze smalcem - ukoronowanie dnia.
Koniecznie się tam wybierzcie. Po pierwsze nie jest to typowa restauracja, tylko faktycznie jest to piekarnia (można zakupić chleb na miejscu). Obsługa jest rewelacyjna, a jedzenie przepyszne. Zupa to kilkanaście złotych, a chleba ze smalcem i ogórkiem można brać ile da się radę zjeść.
Ogólnie miasto bardzo nam się spodobało, nie za duże - akurat na obejrzenie w jeden dzień.


2 komentarze:

  1. Uwielbiam Sandomierz + wycieczka razem z Kazimierzem Dolnym to super sprawa. Te urocze uliczki wieczorem :3 :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę powiedzieć, że mile mnie to miasto zaskoczyło. Kazimierz Dolny piękny, ale zawsze zatłoczony. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń