piątek, 14 sierpnia 2020

Błota Karwieńskie Drugie, czyli nie ma takich znowu tlumów na plaży.

 Jak możecie się zorientować z tytułu tego wpisu, dziś będzie o moim czterodniowym pobycie nad polskim morzem.

                                           Nie wiem czyje to dzieło, ale jest piękny.

Z tego postu wiecie już, że uwielbiam Bałtyk. 

                                                         Zimna woda mi nie przeszkadza.

Początkowo baliśmy się tego wyjazdu, bo widzieliśmy zdjęcia tłumów na plaży. Tam gdzie my byliśmy, więcej plażowiczów było przy samym zejściu, a kilkaset metrów dalej było już zupełnie luźno.
Zapraszam Was do obejrzenia kilku zdjęć!

I jak tu nie tęsknić?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz