piątek, 28 lipca 2017

4 lipca

Jeżeli śledzicie moją stronę na FB lub zaglądacie do mnie na Instagram, to wiecie, że posty na blogu pojawiają się z dużym opóźnieniem. Spowodowane jest to natłokiem pracy oraz tym, że czasami nie mam o czym pisać, a z drugiej strony w inne dni mam materiał na dwa posty. Wybaczcie zatem ten poślizg :)
 
W tym roku tak się zdarzyło, że kiedy to Stany Zjednoczone świętowały Dzień Niepodległości byłam na Bahamach. Co więcej,tego dnia akurat udaliśmy się na załogową kolację do hotelu Atlantis.

ogromne akwarium w hotelu
Byliśmy już tam za dnia, ale ponieważ nie byliśmy gośćmi hotelowymi, to odmawiano nam wstępu praktycznie wszędzie (osoby nocujące na miejscu noszą bransoletki). O dziwo wieczorem nikt nas o nie nie pytał, mogliśmy więc do woli buszować po posesji.

Wiadomo, królowa jest tylko jedna.
Po kolacji akurat przyglądaliśmy się rybą w zbiorniku, gdy na zewnątrz zaczęły się fajerwerki.

kolory przewodnie to biały, niebieski i czerwony - kolory amerykańskiej flagi

Po zakończonym pokazie udaliśmy się w kierunku z którego dochodziła nas muzyka. Okazało się, że załapaliśmy się na paradę z lokalnymi muzykami i tancerkami.

barwne stroje artystów
pióra
i szał ciał
Obchody były przygotowane specjalnie pod amerykańskich turystów, którzy stanowią największy odsetek odwiedzających wyspy. Nam się też podobało!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz