czwartek, 26 grudnia 2019

Święta na pokładzie

W tym roku przyszło mi pracować w okresie świątecznym. Oprócz lotów ze swoim standardowym pasażerem, miałam też kilka czarterów z dziećmi na pokładzie. I tak jak mój właściciel nie lubi dekoracji, tak dzieci były zachwycone!

Popularne elfy zawitały i u mnie.
Przygotowałam prezenty dla chłopców.
Misie zostały zjedzone jeszcze przed startem. Wieniec może i ładny, ale strasznie się sypał.
Jestem przeciwniczką stawiania butelek z wodą, ale na nocnym rejsie ma ona swoje uzasadnienie.
W galley zawisła skarpeta na prezenty.
Drugi lot, tym razem bez dzieci = bardziej stonowane dekoracje.
Tutaj woda zawsze wymagana przez szefa, obok bałwanek który się jeszcze uchował.
Standardowe rosyjskie gazety w Dubaju można tylko wydrukować. Nie lubię takiej wersji, ale jak nie ma nic innego....
 Bardzo lubię dekorować kabinę samolotu z różnych okazji. Latając z szefem nie mam możliwości pokazania swojej "artystycznej" strony. 😉
A u Was świąteczne ozdoby opanowały już całą przestrzeń?







1 komentarz: