Die Mauer, czyli Mur Berliński był tematem przewodnim moich drugich odwiedzin w Berlinie. Ciekawe, że niemiecka stolica jest tak blisko, a jakoś nie po drodze mi tu. W końcu dzięki awarii oświetlenia w samolocie dostałam na zakończenie listopadowej rotacji dzień w Berlinie.
|
Check Point Charlie w okresie Zimnej Wojny było jednym z najbardziej znanych przejść granicznych. Obecnie oblegane przez tłumy turystów. |
|
|
Znaki z epoki. |
Tuż obok Check Point Charlie znajduje się panorama muru. Wstęp kosztuje 10 euro. szczerze mówiąc liczyłam na coś więcej.
|
Stare zdjęcia i wypowiedzi mieszkańców. |
|
We Wrocławiu można oglądać Panoramę Racławicką i moim zdaniem jest ona dużo lepiej zrobiona. O taką właśnie panoramę mi chodzi w tym miejscu. |
Po obejrzeniu tej części, przeszliśmy odrobinę dalej, aby zobaczyć jedyny pozostały fragment Muru.
Wszystkie atrakcje są oddalone od siebie kilka minut spacerem.
Ponieważ nie mieliśmy jeszcze dosyć chodzenia na świeżym powietrzu, to kolega zaproponował Pomnik Pomordowanych Żydów Europy.
|
2711 betonowych bloków obrazuje 2711 stron Talmudu. |
|
Między blokami powstał labirynt. |
Jeżeli chodzi o mnie, to mogę każdą rotację tak kończyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz