Po zwiedzaniu
Muzeum Ikon w Supraślu udaliśmy się dalej do Kruszynian. Naszym celem było zobaczenie żubrów, które podobno lubią grasować w tej okolicy. Ponieważ zima jaka jest każdy widzi, to ciężko je spotkać. I tak wypatrując ich na polach dojechaliśmy do tej tatarskiej wsi.
|
Jest to najstarszy meczet tatarski w Polsce. |
Jeżeli chcecie zwiedzić tą świątynię, to na tablicy ogłoszeń znajduje się numer kontaktowy do Dżemila, który jest lokalnym przewodnikiem. Wstęp kosztuje 5 zł, przy wejściu trzeba zdjąć buty. Kobiety nie muszą się okrywać, pamiętajmy jednak, żeby nie wchodzić do miejsc kultu w krótkich spodenkach i z odkrytymi ramionami.
Myśmy akurat trafili na moment kiedy poprzednia grupa wychodziła, więc przewodnik był na miejscu. Według Dżemila, co oznacza ładny ("dane na wyrost" - jego słowa) we wsi obecnie zamieszkuje 30 rodzin, w tym 6 tatarskich. On sam jest ożeniony z Polką i obchodzą zarówno święta katolickie, jak i muzułmańskie. Kształt meczetu zbliżony jest do kościoła, ponieważ był budowany przez miejscową ludność. Pierwsze wzmianki o ludności tatarskiej na tych terenach pochodzą z XVII wieku. A meczet pojawia się w 1717 roku.
|
Mihrab w którym imam wygłasza kazanie. Obecny imam mieszka w Białystoku i pracuje w banku. |
|
Na ścianach wiszą cytaty z Koranu. Obecnie tatarskie dzieci uczęszczają na lekcje języka arabskiego. |
|
Na miejscu można również zakupić pamiątki. |
Jeżeli starczy Wam czasu, to na przeciwko meczetu znajduje się restauracja serwująca tradycyjne potrawy. Podobno przepyszne; sama się o tym nie przekonałam, bo mieliśmy już inne plany na ten wieczór.
Super pomysł na Sylwestra, albo też ma weekend!
OdpowiedzUsuńPodlasie bardzo mi się spodobało, mam nadzieję, że jeszcze tam wrócę.
Usuń