środa, 3 sierpnia 2016

Dzień w LA

Moja druga rotacja z nowym pracodawcą zaczęła się z wielkim hukiem od dnia w LA (te 24 godziny pracy opiszę w osobnym poście).
Razem z drugą stewardessą postanowiłyśmy wykorzystać go w pełni.

LA to piękne piaszczyste plaże i słońce; tutaj Venice Beach.

wody Oceanu Spokojnego
Santa Monica i siłownia na świeżym powietrzu.
Po przejściu po plaży i zjedzeniu niezdrowego obiadu / przekąski o północy  - zależnie od strefy czasowej której się trzymamy, udałyśmy się w dalszą drogę.

Zakupy, zakupy, zakupy - ja wyszłam z pustymi rękami, koleżanka kupiła sobie podkład.

Uparłam się na znak "Hollywood" - w końcu nie wiadomo, czy jeszcze będę miała wolne w Mieście Aniołów. 
Weszłyśmy też do Dolby Theatre, w którym organizowane są ceremonie rozdania Oscarów. Muszę powiedzieć, że na co dzień ten budynek rozczarowuje. Mieści on sporo sklepów, bez czerwonych dywanów i kotar zasłaniających witryny, całość wygląda jak centrum handlowe.

Poczytałyśmy podpisy przed Chinese Theatre.


A oto pytanie, kim był Sid Grauman? Wiele gwiazd to właśnie jemu dedykuje swoje odciski rąk i stóp. Google - rozwiązało moje wątpliwości, jak podaje Wikipedia :
"Sid Grauman właśc. Sidney Grauman (ur. 17 marca 1879 w Indianapolis, zm. 5 marca 1950 w Hollywood) – amerykański artysta wodewilow, impresario, właściciel i twórca kin. Zbudował Teatr Chiński, Million Dollar Theatre i Teatr Egipski. Jeden z założycieli Amerykańskiej Akademii Filmowej." 

Tak zaczął się dla mnie lipiec, musicie przyznać, że całkiem nieźle.  Mam nadzieję, że jeszcze wrócę do LA.

4 komentarze:

  1. I Nowy Jork i Los Angeles! W jeden miesiąc! Ale ci się trafiło!

    OdpowiedzUsuń
  2. Czesc! A co z Azja? Twoja ksiazka strasznie mi sie podobala. Napiszesz nowa o Ameryce? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, cieszę się, że książka Ci się podoba. Obecnie piszę o lotnictwie, może kiedyś napiszę kolejną o podróżach. Pozdrawiam

      Usuń