niedziela, 12 listopada 2023

Przelot do Nepalu

 Dopiero teraz - w listopadzie udało nam się wyjechać na dłuższe wakacje. Wybór padł na Nepal! 

Dziś przedstawię drogę do Kathmandu.

Lot mieliśmy z przesiadką w Dosze. Lecieliśmy liniami Qatar Airways.  Nadal dają zestaw z maską, żelem antybakteryjnym i rękawiczkami.
Już nie pamiętam, kiedy leciałam 787. Nawet nie wiem, czy to nie był mój pierwszy lot w życiu tym typem samolotu.

Jedzenie było bardzo dobre, plus za duży wybór napoji. (Mieli nawet wino musujące - w ekonomii!)
Lot trwał pięć godziny. Obejrzałam dwa filmy i już lądowaliśmy. Wybraliśmy połączenie przez Dohę, bo było tanie i krótkie. Na lotnisku w Katarze mieliśmy tylko cztery godziny - wiem, że to i tak sporo, ale krótszego tranzytu nie było.
Musieliśmy udać się do punktu obsługi po nowe karty pokładowe, w Warszawie nie chcieli nam wystawić na obydwa loty. Na szczęście bagaż był automatycznie przełożony na kolejny samolot.

A czym lecieliśmy? Nepal Airlines. 


Z przesiadkami w środku nocy jest ciężko, marzyliśmy tylko o tym, żeby się położyć. I taka niespodzianka! Upgrade! Bilety mieliśmy na klasę ekonomiczną, ale posadzono nas w biznesie. 
Co z drugiego lotu pamiętam? Fotele rozkładały się na płasko. 🥰
Nie wiem, co było do jedzenia. Nie jedliśmy. Spaliśmy.

Jeszcze kilka słów o lotnisku docelowym.
Dużym minusem jest to, że długo czeka się na bagaż. I panuje tam chaos. 
Wiele lokalnych mężczyzn pracuje w Katarze i wracając do domu przywozi ze sobą elektronikę i inne towary.

Wydanie wizy (50 $ na 30 dni) poszło bardzo sprawnie. Od razu kierują obcokrajowców do komputerów, gdzie skanuje się paszport i wypełnia wniosek. Później trzeba zrobić zdjęcie telefonem ekranu i z tym udać się do kasjera. 

Koszt przelotu do i z Nepalu? 4600 złotych. Pewnie można kupić taniej z dużym wyprzedzeniem.

W następnym wpisie więcej informacji o naszej himalajskiej wyprawie. 

5 komentarzy: