Już kiedyś Wam pisałam o hotelach
Moxy, które należą do sieci Marriott. Ponieważ hotele w Tokio są bardzo drogie, to mój kapitan znalazł najtańszy sieciowy hotel jaki mógł. I było to Moxy.
|
Pierwsza rzecz jaka zadziwia w Japonii - uch toalety. Bidet, podgrzewana deska i szum wody, żeby inni nie słyszeli co robisz ;) |
|
|
Wygodne łóżko, różowy długopis i śmieszny telefon. |
|
Problemem w tych hotelach zawsze jest miejsce. Tu nawet nie było szafy, ani stolika. To znaczy stolik był zawieszony na ścianie. |
|
Łazienka też jest mała. |
W Moxy zawsze podoba mi się lobby, ich poczucie humoru; a no i lubię różowy. Tutaj też była świetna lokalizacja. Zarówno metro, jak i pociąg na wyciągnięcie ręki.
|
śniadanie w hotelu |
Co było najgorsze w tym przybytku? Spotkanie z karaluchem!
Przepiękne wnętrza, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDziękuję i również pozdrawiam.
Usuń