wtorek, 29 sierpnia 2017

Plaża Waikiki

Po chłodnym i deszczowym Melbourne czekała mnie prawdziwa gratka. (Chociaż na pobyt w Australii też narzekać nie mogę.) Przyleciałam na Hawaje. Kiedyś już miałam przyjemność nocować w Honolulu, ale tym razem trafił mi się całodzienny pobyt!

Tradycyjne powitanie odbite w płytach chodnikowych.
A do tego zarzucono mi na szyję naszyjnik ze storczyków.
Nasz hotel położony był bardzo blisko Plaży Waikiki - jednej z najsłynniejszych plaż świata. Po krótkiej drzemce wybraliśmy się z moimi pilotami na spacer i posiłek.
Czy można się oprzeć takiej pokusie?
Hawaje to raj dla surferów.
Najsłynniejszy surfer świata? Duke Kahanamoku uważany za wynalazcę nowoczesnego surfingu.
Parasole i leżaki należą do hoteli. W kilku miejscach można je też wynająć za opłatą.


Ciekawostka, przy plaży znajdują się nie jeden, a dwa całoroczne sklepy Bożonarodzeniowe! Żeby mi się jeszcze tylko choinka w mieszkaniu mieściła, to bym tu zaszalała! - Ku uciesze swoich kolegów z samolotu, którzy i tak już mieli ze mnie ubaw, gdy podziwiałam te wszystkie cudeńka.

 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz