Akurat obydwoje byliśmy na tegorocznej wystawie NBAA w Orlando i pracowaliśmy na tym samym samolocie. No to wzięłam swój telefon i patrzę - akurat by mi się w grafik wpasowało.
-"Kurcze, ja już wracam do domu, ale Ty masz jeszcze tydzień - to coś dla ciebie" - powiedział i pobiegł dalej.
-"Wielkie umysły myślą podobnie" - krzyknęłam za nim, ale już mnie nie usłyszał.
Tego samego dnia jeszcze dwie inne osoby powiedziały mi o tym locie. Musicie zrozumieć, że takie wyloty nie zdarzają się często. W poprzedniej firmie przytrafił mi się tydzień na Malediwach, dawno temu gdy latałam dla prywatnego właściciela w Katarze, spędziłam tydzień na Seszelach. I tyle. Gdy pojawia się więc taka wycieczka w grafiku, każdego ogarnia gorączka. Jak pewnie wnioskujecie już z tytułu tego posta - osobą która dostała ten lot jestem JA!
Po ośmiu godzinach nocnego lotu otworzyłam drzwi. Momentalnie uderzyła mnie fala gorąca i wilgoci.
-"Bonjour!" - usłyszałam.
Witamy na Francuskiej Polinezji. Czy może być coś lepszego? Piękna wyspa, opłacony hotel, tydzień na plaży i oni jeszcze tu mówią po francusku! (Szukając dziury w całym: lepiej by było być tutaj z grupą znajomych lub rodziną. )
basen z piaszczystym dnem w moim hotelu |
luksusowe bungalowy na Oceanie Spokojnym |
boczna droga |
Myśmy postanowili w spokojnym tempie zobaczyć co się da samochodem osobowym.
grota |
wodospad |
czarny piasek na północno - wschodnim krańcu |
więcej wodospadów |
Po tygodniu kapitan powiedział:
-"Ja to się cieszę, że już wracamy"
Mnie się osobiście takie spędzanie czasu w pracy podoba. |
cudownie ! tez bym nie narzekala ;)
OdpowiedzUsuńniektórym nie dogodzisz :)
UsuńSa zdjecia!! Super :D naprawde swietna sprawa! Oby takich niespodziewanych tripow po swiecie bylo wiecej ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie!
Tego sobie i Tobie życzę! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWidoki nader zachęcające, by odwiedzić te rejony świata. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam 😉
OdpowiedzUsuń