I w końcu przyszedł czas na wpisy z listopada. A tutaj się działo! Zaczęłam od kilku dni w pracy na dyżurze, a następnie, po pięciu dniach spędzonych w domu, wybrałam się do Laosu!
Kolejne kilka postów będzie dotyczyło tej wyprawy. Zapraszam do śledzenia na blogu- co trzy dni. (A na Instagramie znajdziecie wszystkie zapisane relacje w dwóch częściach w moim profilu. Rolki będę montować stopniowo, w momencie publikowania wpisu tutaj.)
Dziś mam dla Was nową linię lotniczą! I to jak ekscytującą! 😊
Oman Air powstało w 1993 roku. Mają 34 samoloty i latają do 44 destynacji. |
W Omanie byłam kilka lat temu i zakochałam się w tym państwie Półwyspu Arabskiego. Nigdy jednak nie leciałam z ich narodowym przewoźnikiem. Poprzednim razem dolecieliśmy do Dubaju i autobusem przejechaliśmy do Maskatu. Tym razem niestety mieliśmy tylko dwie godziny przesiadki w stolicy.
Podano kolację: do wyboru kurczak z ryżem lub wegetariański makaron. Obydwa dania bardzo smaczne. |
Oman Air serwuje alkohol na pokładzie. Piszę o tym, bo nie wszystkie linie Bliskiego Wschodu mają promile w swojej ofercie.
Dostaliśmy po małej butelce wina i poszliśmy spać. |
Przed lądowaniem podali jeszcze czekoladowe muffinki i gorące napoje.
System rozrywki jest całkiem porządny. Mają sporo filmów. Obejrzałam sobie tego dnia dwa nowe (może nie najnowsze na rynku, ale z tego roku). |
Drugi lot mieliśmy o 9 rano z Maskatu. Co dziwne, podano to samo co na kolację.🤔 Liczyliśmy na śniadanie o tej godzinie, ale ostatecznie zjedliśmy wegetariański makaron (z sokiem, nie winem🤣). Niestety nie podano nic przed lądowaniem, a bardzo chciało się nam kawy. Mam wrażenie, że trochę niekonsekwentnie podeszli do serwisu, bo loty były podobnej długości.
Z innej strony: ają fajne safety video - do obejrzenia na youtubie.
Mundury też mają ładne. |
Załoga na pierwszym locie była super sympatyczna. Na drugim już mniej. 🤷♀️ Na drugim rejsie szefową była Czeszka. Reszta załogi wydaje mi się, że była azjatycko- arabska. Pamiętam ze swoich czasów w liniach na Bliskim Wschodzie, że panowie nie mogli mieć zarostu na twarzy. Czasy się zmieniają 👍, na pokładzie wszyscy stewardzi mieli wąsy.
Bardzo fajne loty mi się trafiły, no i nowy przewoźnikiem dodany do listy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz