niedziela, 10 marca 2024

Frida Kahlo - wystawa multimedialna

 Dzisiejszy wpis powstał dzięki odwiedziną koleżanki w stolicy. Tak to jest, że samej często nie chce mi się ruszać z domu. 🫣 Ale wyjście  z kimś na wystawę, to co innego.

Nasz wybór padł na wystawę w Fabryce Norblina. Przywitała nas taka kompozycja.

Cena w weekend to 75 złoty. Trochę drogo...

W pierwszej sali znajduje się tradycyjny ołtarz. Podobne widzieliśmy w Meksyku.

Dalej była sala poświęcona życiu artystki. Na ścianach wyświetlana była jej biografia i zdjęcia.

Ciekawy, nieszczęśliwy życiorys.

Kolejny pokój najbardziej się nam podobał. Był zdecydowanie najbardziej fotogeniczny.

Zmieniające się ilustracje - symbole z obrazów Fridy, wyświetlane były na ścianach i podłodze.

W jednej sali dzieci mogły pokolorować portrety artyski, a następnie je zeskanować. Ja sobie wzięłam kolorowanki do domu, podobno takie zajęcie dobrze niweluje stress. 😉

Następna sala i więcej zdjęć i ilustracji wyświetlanaych na ścianach i podłodze. 

Oprócz tego, na zakończenie każdy mógł zanurzyć się w VR reality. Czyli po naszemu zakłada się okulary i słuchawki i ogląda trójwymiarowy film. Widziałam ich kilka, ten bardzo mi się podobał. Zaczynał się od siedzącej Fridy i kilku meksykańskich grajków przebranych i umalowanych za kościotrupy. Następnie leżąc na jej łóżku (malarka spędziła większość część życia unieruchomiona przez wypadek) przemieszczamy się przez miasto, aby psychodelicznym korytarzem przez arbuzy i jaskinię skończyć w szczęce kościotrupa. 

Jest jeszcze jedna atrakcja - budka fotograficzna, gdzie wykonany portret przerabiany jest na wzór obrazów Fridy.

Kościotrupy nas pożegnały.

Wystawa mi się podobała, ale uważam, że ta o Van Goghu była lepsza. Tutaj cena była odrobinę zawyżona w stosunku do ilości atrakcji.

Fabryka Norblina to jedno z moich ulubionych obecnie miejsc.

Dobrze było ruszyć się z domu. 😍

1 komentarz:

  1. Myślałam o tej wystawie. Czyli się nie wybieram. 😁

    OdpowiedzUsuń