niedziela, 22 stycznia 2023

Meksyk - kraj 95.

Ostatni post z Jukatanu znajdziecie poniżej. :) A poprzednie tutaj i tutaj. Cozumel tutaj.

Meksyk to mój 95 kraj na mapie. Dziś mam dla Was kilka dodatkowych zdjęć.

Iguany występują w wielu kolorach, a te morskie mają efektowne kołnierze.

W Meksyku więcej jest bezpańskich psów, niż kotów ( a ja wolę te drugie). Są jednak bardzo spokojne.

Lokalne cmentarze są bardzo kolorowe i "egzotyczne".

Piętrowe grobowce często są w nieoczywistych kolorach, część nagrobków jest pokrytych płytkami.

Część miast jest również bardzo kolorowych. A Izamal (na zdjęciu) jest żółty.

Jedzenie nie jest ostre, pikantne są sosy (do samoobsługi na stolikach). Brakowało nam warzyw, większość tradycyjnych dań to mięso i tortille. Przy drogach można kupić świeże soki i wodę z kokosa.

Tylko na festiwalach widzi się takie stroje. Tradycyjne białe haftowane sukienki (trochę jak koszule nocne) widziałam na starszych paniach na lokalnych targach. Ludzie byli zazwyczaj pozytywnie do nas nastawieni, ale jak już pisałam, nie podobał mi się fakt, próby naciągnięcia nas na każdym kroku. Wszystko trzeba sprawdzać, przeliczać i się targować - co ostatecznie jest mało przyjemne.

Lokalna przyroda nas zachwyciła, a wieczorami śpiewać Wam będzie niezliczona ilość ptaków.

Jukatan zdecydowanie mogę polecić na wypoczynek. Piękne plaże, dobra pogoda (w grudniu), ale lot z Warszawy (bezpośredni) trwa ok 11 godzin, więc jest to długa wyprawa. Dodatkowo trzeba pamiętać o zmianie strefy czasowej (6 lub 7 godzin).

Co kupić na wakacjach? Tradycyjnie tequilę, mezcal (rodzaj alkoholu z agawy, tak jak tequila, ale raz filtrowany), kapelusze, wyroby ze skóry, pikantne sosy ... Cokolwiek wybierzecie, musicie się targować. Uwaga na chińskie podróbki. (A czekolada bardzo droga była.) 

Cenoty są przepiękne i pamiętajcie, żeby je chronić (nie stosować filtrów, wziąć prysznic przed).

Świątynie chciałam zobaczyć i zobaczyłam. Na drugi raz pewnie wybrałabym ich mniej.
 

I tak zaznaczyłam 95 kraj, do setki coraz bliżej! Ciekawa jestem, czy w 2023 uda mi się odwiedzić kolejne nowe państwo (edytując ten post, wiem, że tak).

6 komentarzy:

  1. Fajne zdjęcia i fajne rolki na Insta!

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję i zapraszam ponownie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki będzie kolejny kraj?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest ich jeszcze sporo na liście: Nepal, Madagaskar, Iran, Kuba, Argentyna, road trip po parkach narodowych w USA, wejście na Kilimandżaro, Zanzibar, Nowa Zelandia (kamper) i rej statkiem polarnym. Pewnie się jeszcze coś innego w międzyczasie dopisze ;)
      Wszystko będzie zależało od sytuacji politycznej (np. Iran odpada), zdrowotnej (typu Covid), mojej finansowej (tanie bilety, ile zarobię w tym roku), towarzystwa na wyjazd, itp.
      Obecnie konkretnych planów nie ma.

      Usuń
    2. Powodzenia w realizacji tych planów. Mam nadzieję, że podzielisz się wrażeniami z nami na blogu!

      Usuń
  4. Nie dziękuję! ;) Oczywiście, opiszę to na blogu.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń