Czyli największe w Europie "Światowe Muzeum Zabawek" zlokalizowane jest trzy przystanki linią tramwajową 11 od stacji kolejowej. Dojazd jak dla mnie więc idealny. A że miałam sporo czasu w Bazylei....
|
Ruchoma zimowa wystawa. Wstęp kosztuje 7 franków, zwiedzanie zaczyna się od czwartego piętra i stopniowo schodzi w dół.
|
|
Po pierwsze misie! Większość z nich ma numery, dodatkowo ułożone są według krajów, producentów lub według daty powstania.
|
|
Aby sprawdzić szczegóły należy podejść do dotykowego ekranu i odnaleźć interesujący nas eksponat. Niestety nie wszystkie są. Poza tym, na każdym piętrze jest tylko jeden taki ekran (a na pierwszym nie znalazłam go wcale).
|
|
Na ekranie można też wysłuchać historii "Teddiego" (od prezydenta USA Roosevelta). Mi brakowało osobistych historii, historii każdej zabawki. Do kogo należała, jak tu trafiła... Pewnie wszystkich nie dałoby rady odtworzyć, ale chociaż te najciekawsze opisać.
|
|
Za misiami wystawione są miniatury, ruchome zabawki, lalki i domki dla nich. Znowu część opisana, część nie. Zgrupowane tematycznie na przykład tutaj: baseny.
|
|
Dalej szkoły, sklepy, laboratoria itd. Mam wrażenie jednak, że większość z nich nie służyła do zabawy, a raczej do patrzenia.
|
Poniżej najciekawsze moim zdaniem miniatury (części nie dało się sfotografować przez światło).
|
Pojawiła się też tematyka światowa.
|
|
Sklep z butami
|
|
Duży wielopiętrowy dom, na którego strychu uprawiano nierząd. :) Ten to z pewnością dla dzieci nie był, nawet do patrzenia.
|
|
Mi bardzo podobało się to wnętrze,
|
|
albo to. (Lata dwudzieste)
|
|
Ta kuchnia wydaje się odpowiedniejsza do faktycznej zabawy, chociaż nadal jest w niej wiele, wiele pieczołowicie wykonanych drobiazgów
|
|
Natomiast miniaturowa sala tortur to zdecydowanie bardziej kolekcjonerski egzemplarz.
|
Oprócz niezliczonej ilości misiów, lalek i miniatur muzeum ma też ruchome ekspozycje. Podobno są one zmieniane co sezon. Ja trafiłam na karuzele (możecie je odnaleźć u mnie na IG w zapisanych "My Travels"). Są też ogromne pluszaki, pocztówki, zabawki z metalu i stare zdjęcia.
Bardzo polecam Wam tutaj wizytę. Zdecydowanie dobrze wydane pieniądze.
A jeżeli akurat macie w planach wizytę w Warszawie, to u nas w stolicy jest bardzo fajne Muzeum Domków Dla Lalek.
Uwielbiam oglądać zabawki 😀
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńNiektóre to aż straszne.
OdpowiedzUsuń