Miniony miesiąc był bardzo zaskakujący. Latałam dla dwóch nowych firm. I na dodatek mogę dodać do swojego CV nowy samolot.
|
Bardzo, bardzo jeszcze gorąco w Dubaju, a ten samolot ma słabe chłodzenie. Zanim pasażerowie zjawili się na pokładzie byłam spocona.
|
Citation X to obok Falcona 50 najmniejszy samolot, na którym latałam. Szczerze mówiąc, nie wiedziałam, że będę latać na tym typie.
|
Samolot ma piękne malowanie i odnowione wnętrze. Niestety nie wszystko w nim działało, ale i tak byłam pod wrażeniem.
|
|
Wnętrze jest większe niż wygląda z zewnątrz.
|
|
Jest nawet część "sypialna", kanapa jednak się nie rozkłada.
|
|
Jest bardzo wygodne siedzenie dla stewardessy. Niestety zasłonki odgradzające mnie od kabiny były zdjęte. Cały czas byłam na widoku pasażerów. Jest to tym bardziej krępujące, że w tak małej kuchni, aby przygotować posiłek trzeba kucnąć kilkanaście razy.
|
|
To cały bufet. Szuflady są do samej podłogi. Nie można się schylić i wyjąć potrzebnego przedmiotu, bo człowiek się nie mieści. 😂 Trzeba robić przysiady. Dużo przysiadów.
|
Ciekawy to był wyjazd. Nowy samolot, nowi ludzie. Udany również pod względem turystyczny- mini wakacje w Grecji. 💓
Teraz trzymamy kciuki za udany październik!
Fajny ten samolocik.
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę.
UsuńFajnie malowany:)
OdpowiedzUsuńMnie również bardzo się podoba, takie malowanie jest zdecydowanie droższe od białego!
UsuńTo praca chyba tylko dla szczupłych!
OdpowiedzUsuńAlbo takich, co mogą się dobrze zginać ;)
Usuń