Jesteście ciekawi jak wygląda miesiąc z życia stewardessy na prywatnym jecie? Zapraszam Was na szybki przegląd miesiąca marca.
Zaczęłam rotację 6 marca.
 |
Frankfurt bardzo wcześnie rano, lecę z Lufthansą do LA. |
Pogoń za uciekającym samolotem liniami
United.
 |
korek w LA |
 |
taksówką przez Nowy Jork |
W końcu w
Miami kilka dni wytchnienia.
 |
Nocny pusty rejs, buty zrzucone, koc jest, herbata parzy się w kubku, oglądam Bonda. |
Dotrwałam do
San Jose.
 |
Pełnowymiarowe biurko pod oknem, ale ja będę się uczyć przy kuchennym stole. |
Szybki pobyt w Luton - spotkanie z dobrymi znajomymi i już wracam do Stanów.
 |
kolejny rejs z United |
Powrót do Montrealu.
 |
W fabryce Bombardier'a oglądam nowy Global 7000. |
Po kilku dniach w Kanadzie, ponownie wracam do USA.
 |
Wieczorem przekraczam granicę Kanada - Stany Zjednoczone na lotnisku w Toronto. |
Kończę trzy tygodniową rotację i powinnam wracać do domu. Firma jednak z rozpędu daje mi kolejny tydzień. W ten sposób ląduję na Hawajach!
 |
Spojrzenie na palmy.... |
 |
i dwanaście godzin później żegnam się z Honolulu. |
Aż żal wylatywać, ale przede mną trzy dni w Nowej Zelandii (wkrótce na blogu).
 |
deszczowe Wellington |
 |
pochmurne, ale ciepłe Auckland |
I co powiecie na taki marzec?
Wow :) Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńNie jeden marzy o takim zmimowym miesiącu:)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńTa palma to wygląda jakby z budynku wyrastała! :D
OdpowiedzUsuńfaktycznie! Nie zauważyłam :)
Usuń