niedziela, 29 marca 2015

Zostać stewardessą? - cz. VII

Dziś odpowiem na kilka pytań, z którymi się najczęściej spotykam.

1) Jak dobrze trzeba znać język angielski?
W czasie rozmowy o pracę trzeba zdać test (zazwyczaj jest to test wielokrotnego wyboru plus napisanie krótkiego opowiadania na zadany temat). Z tego co pamiętam to test nie jest trudny. Ja przeszłam ten etap, a nigdy nie chodziłam do szkoły językowej, czy też na prywatne lekcje. Miałam angielski w LO, a później na studiach i dałam sobie radę. Ważne jest, żeby nie bać się mówić, gdyż cała rekrutacja może odbywać się w języku obcym.

2) Jak wygląda rozmowa jeden na jeden?
Ostatnim etapem rekrutacji jest rozmowa z członkiem komisji. W moim wypadku musiałam pokazać ręce do łokcia, szyję oraz odpowiedzieć na szereg pytań. Pytania typu:  kiedy chcę się przenieść, jak długo planuję zostać, co chciałabym robić, jak wyobrażam sobie swoją karierę, co wniosę do firmy, opowiedzieć o swoim dotychczasowym doświadczeniu w obsłudze klienta, itp. Ponieważ nie miałam dużego doświadczenia to moja rozmowa była krótka. Odradzam mówienie, że planuje się zostać na dwa lata i wracać do kraju; czy też przyznawanie się do rasistowskich poglądów, do planów małżeńskich itp.

3) Czy szkolenie jest trudne?
Tak. Na dodatek, jeżeli dostaliśmy się do linii międzynarodowej, to jest ono w języku angielskim. Dla mnie dużym problemem była nieznajomość słownictwa lotniczego, wiele rzeczy musiałam się uczyć na pamięć (nie do końca rozumiejąc).

4) Czy łatwo się żyje w Arabowie?
Tak. Firmy z Półwyspu Arabskiego zapewniają wszystko do przeżycia. Gwarantują przelot, mieszkanie (umeblowane wraz z pościelą, garnkami, itp), opłacają prąd, wodę, dają mundur, zapewniają transport do i z pracy. Zostaje opłacenie internetu, telefonu, wyżywienie się i oparcie wszystkim pokusom. W zamian firmy oczekują ciężkiej pracy oraz przestrzegania ich zasad! Pamiętajmy, że chociaż bardzo liberalne są to kraje muzułmańskie.

5) Czy można dużo zarobić?
To zależy od firmy. Czytajmy kontrakt! W Arabowie można dużo zarobić i dużo wydać. W Europie zarabia się mniej, ale też mniej pracuje. (Pracowałam tylko w 2 firmach w Europie, więc nie wiem jak to wszędzie wygląda.)

6) Czy lubię swoją pracę?
Tak. Oczywiście miewam gorsze dni, ale muszę powiedzieć, że lubię to co robię.

7) Do kiedy mam zamiar latać?
 Hmmmm. Już raz przestałam i niestety nie odnalazłam się na ziemi. Jak na chwilę obecną nie mam pomysłu co będę robić później. Niestety wiem, że już mi wiele lat nie zostało w przestworzach, ale nie zdecydowałam się jeszcze co dalej.

8) Czy można mieć rodzinę i latać?
Tu zaczynają się schody. Oczywiście można, ale zależy to dla kogo i gdzie latamy. W takim wypadku najlepiej sprawdza się narodowy przewoźnik lub low - cost, które nie mają długich pobytów. W mojej firmie posiadanie dziecka i połączenie tego za 28 dniowymi wyprawami do Azji wydaje mi się mało realne.

9) Jak dostać się do mojej firmy?
Ja pracuję na prywatnych samolotach. Tutaj nie ma dużych rekrutacji, takich jak dla linii lotniczych, bo nie zatrudnia się tylu osób. Jeżeli ktoś chciałby w ten sposób pracować, należy rozesłać swoje CV i czekać na odpowiedź/ zaproszenie. Zazwyczaj jest tylko jeden etap rekrutacji - rozmowa. Następnie wykonuje się loty próbne.

10) Czy mogę kogoś wkręcić do swojej firmy?
Niestety nie odpowiadam za rekrutację i jest to niemożliwe.


 To było 10 najpopularniejszych pytań jakie dostałam. Jeżeli ktoś chciałby się dowiedzieć czegoś więcej, proszę o pozostawienie pytania w komentarzu, postaram się odpowiedzieć. Przykro mi, ale  nie podaję do wiadomości swojego maila, nie spotykam się w realu, czy też na skypie.

2 komentarze:

  1. Mam małe pytanie związane z wykształceniem. Wiem, że już po ukończonym technikum/liceum można ubiegać się o pracę stewardessy, ale czy firma przychylniej patrzy na kandydata, który ukończył studia, czy tez jest to bez różnicy? Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można starać się o pracę zaraz po liceum, ale niektóre firmy (np. z Półwyspu Arabskiego) mają wymagany minimalny wiek 21 lat. Z tego co wiem, to w Polsce EnterAir i WizzAir przyjmują od lat 18-stu, Ryanair również. Kogo wolą pracodawcy, na to pytanie trudno mi odpowiedzieć. Wiem, że nie lubią ludzi zbyt wykształconych (z tytułem doktora, czy też dwoma magistrami), bo tacy zazwyczaj długo w lotnictwie nie zostają. Ja radziłabym mieć plan B - inny zawód. Pracę w lotnictwie można połączyć ze studiami zaocznymi, czy też jakimś studium/kursem. W moim odczuciu zagranicą duzi gracze (Emirates, Lufthansa, BA, czy nawet polski LOT) lepiej patrzą na ludzi z wykształceniem, ale jest tylko i wyłącznie moje odczucie niepoparte konkretną wiedzą. Pozdrawiam!

      Usuń