poniedziałek, 25 stycznia 2016

Hypodrom

Od pewnego już czasu mamy stały hotel w Moskwie. I od pewnego już czasu obiecywałam sobie, że udam się na spacer na widoczny z hotelowego okna hipodrom. Dziś kilka zdjęć z tej przechadzki, krótkiej, bo na termometrze minus dziesięć stopni.

To niesamowite, że pośrodku jedenasto milionowej metropolii (liczba oficjalna, ale prawdopodobnie zaniżona) można znaleźć takie spokojne miejsce.

Pomimo siarczystego mrozu parę osób jeździło konno na zewnątrz.

a inni wewnątrz
Jeżeli chcecie tak jak ja zwiedzać stajnię musicie się umówić z jednym z klubów jeździeckich. Myśmy przedzwonili do klubu Pradar - godzina jazdy u nich to koszt ok 60 euro.

klubowe stajnie

Ten mieszkaniec bardzo chciał cukru.

Stajnie są bardzo zadbane i czyste.

Mi najbardziej podobał się ten bardzo miły kucyk.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz