niedziela, 24 sierpnia 2014

Gorące ręczniki

Kilkakrotnie pytano mnie, co to są "gorące ręczniki", o których już wspominałam. Serwowane są w wielu liniach lotniczych w klasie biznes i pierwszej (ale również spotykane w ekonomicznej na długich rejsach). Mokre, podgrzane ręczniki wręczane są pasażerom, którzy zazwyczaj wycierają w nie ręce, twarze; ale też zdarzyło mi się zaobserwować próbę ich konsumpcji.
Na pokładzie prywatnego jetu wyglądają one tak:


Polewam je wodą, dodaje do niej kilka kropel olejku zapachowego, a następnie podgrzewam w mikrofalówce. (Jeżeli ktoś chciałby spróbować takiego sposobu, to trzeba pamiętać o tym, żeby były one całkowicie mokre, gdyż mogą spowodować pożar.) Podaję na srebrnej tacy specjalnymi szczypcami. Następnie zbieram na tacę zużyte i po locie oddaję do prania razem z obrusami i serwetkami. Jeżeli jest bardzo gorąco, to przygotowuję zimne ręczniki, które trzymam w pojemniku z lodem. Stanowią wspaniały początek każdego lotu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz