niedziela, 23 listopada 2025

Wpis o tym, jak to jest z moją pracą obecnie.

 Pamiętacie zapewne, że przez ostatnie lata dużo czasu spędzałam w Bazylei? Było to moje główne źródło dochodu jako Freelancerki. 
Tutaj wpis z 2018 roku tłumaczący, jak wygląda taka praca. 

Jeżeli zajrzycie do archiwum tego bloga, to znajdziecie wpisy z tego szwajcarskiego miasta już z listopada 2022! A pierwszy trening dla tej konkretnej firmy odbyłam we wrześniu 2022!

Co się stało z tym zleceniem? (Sporo osób mnie o to pyta.) Otóż:
Firma miała w Bazylei dwa samoloty. Na pełnym etacie pracowały dla nich dwie dziewczyny, ja uzupełniłam braki: urlopy i zwolnienia lekarskie. 
Firma sprzedała obydwa te samoloty....😔
Niestety, takie jest prywatne lotnictwo. Ma wiele, wiele, wiele plusów, ale nie jest to stabilne zatrudnienie. W liniach lotniczych można liczyć na związki zawodowe, przejście na inną flotę samolotów, do biura, czy chociaż otrzymać odprawę. 
A w prywatnych? No cóż, jak właściciel zdecyduje się sprzedać samolot, to osoby zatrudnione na stałych etatach może i dostaną odprawę przewidzianą w kontrakcie, ale często nie mają gdzie pójść. A ja, jako Freelancerka na odprawy się nie łapię. 

Na Falconie 900 spędziłam sporo czasu, a jeszcze więcej czekając na lot w hotelu. 

Praca w Bazylei nie należała do najlepiej płatnych i najbardziej ekscytujących, ale zapewniała mi praktycznie stały dochód. Do tego, od czasu do czasu, wpadały jeszcze jakieś zlecenia z innych firm. Były one miłym urozmaiceniem. Nowe samoloty, nowe loty, nowi ludzie - o to w byciu Freelancerką głównie chodzi.

Falcon 8x - nowy samolot w firmie, na którym bardzo chętnie bym polatała.

Jak wygląda sytuacja teraz? W Bazylei jest jeden, nowy samolot, który ma jedną stewardessę i właściciela, który bardzo mało lata. Nadal mam kontakt z tą firmą, ale nie mogę opierać swojego budżetu tylko na ich zleceniach. Nie zapowiada się, żeby zwiększali flotę, a moja koleżanka nie planuje dłuższych urlopów.

Muszę Wam powiedzieć, że moje położenie jest dużo mniej komfortowe niż było w zeszłym roku. 😟 

Dlatego powróciłam do wysyłania CV i rozmów z poszczególnymi firmami. Miałam dwie rozmowy o pracę, gdzie dowiedziałam się, że może w przyszłości....
Mam nadzieję, że ta przyszłość nadejdzie prędzej niż później. 😉 Albo, że moja znajoma z Bazylei jednak weźmie długi urlop. 
(I obiecuję już nigdy nie powiedzieć złego słowa na hotel z widokiem na komin)

Trzymajcie kciuki! 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz