niedziela, 2 lipca 2023

Sóller, Fornalutx - czyli piękna Majorka

 Czerwcową rotację rozpoczęłam bardzo przyjemnie, lotem na Majorkę. 

Większość z nas myśli Majorka = imprezy. Kolega z poprzedniej pracy pokazał mi inne oblicze tej wyspy.

Pień drzewa zamieniono w rzeźbę.

Przyjechał po mnie motorem i ruszyliśmy w góry. Po drodze minęliśmy sądy cytrusowe i gaje oliwne.
Pierwsze miasteczko - Sóller.
Uważane za jedno z najładniejszych na wyspie.

Słynie z oliwek i pomarańczy.
Oraz drewnianego tramwaju (jeździ tu też taki pociąg z Palma de Mallorca).
Kolejny przystanek mieliśmy w Fornaltux.
Urocze są te wąskie uliczki, a wszystkim napotkanym osobom należy mówić "Buen dia" 😊.


Udało mi się też zajrzeć do tradycyjnego domu.

I więcej schodów. Majorka to raj dla kolarzy i amatorów pieszych wędrówek. Wybrałabym jednak chłodniejszy miesiąc.

Jak widać, jeszcze mi dużo wyspy pozostało do zwiedzenia. :)

Ostatni nasz przystanek na mapie - klasztor kontemplacyjny.

I już musieliśmy wracać do hotelu. W następnym wpisie zabiorę Was do stolicy.
Z całego serca polecam Majorkę (tą poza szlakiem barowym).

6 komentarzy:

  1. Pięknie. Wybieramy się we wrześniu i już nie mogę się doczekać.Lubie wyjść poza hotel i zajrzeć do lokalnych części miasteczek,takich gdzie mieszkają miejscowi, wypić lampkę winka pogadać z mieszkańcami.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O super! Daj znać, jak Ci się podobało. Mnie bardzo! Mam nadzieję wrócić.

      Usuń
  2. Ale ładny zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajne miejsce.

    OdpowiedzUsuń