Z ostatniej rotacji wracałam z Dubaju w wielkim stylu. Nie, moja firma nie zapłaciła za bilet w klasie Premium... Wiem, że są operatorzy biznesowi, którzy gwarantują swoim pracownikom przelot w wyższej klasie, gdy lot trwa powyżej sześciu godzin. Ja dla takiej firmy niestety nigdy nie pracowałam (chociaż w jednej piloci latali w biznesie, ale my cabin crew już nie).
|
Na lot doprawiłam się online. Przy bramce jednak dostałam upgrade! Wyobrażacie sobie moją radość? 😁 |
|
Moje miejsce. Na powitanie oferowania soki i szampana. Oczywiście wybrałam to drugie... |
|
Szampan lepiej wychodzi na zdjęciach 😉 |
|
Skarpetki i opaska na oczy, dobre słuchawki (z wyciszaniem), szczoteczki do zębów i perfumy w łazience. Do tego mokry ręcznik przed kolacją. |
|
Fotel rozkłada się na płasko. Kontrolowany jest przez IPada, kontroluje on też filmy, światło itp. |
|
Karta menu oraz karta win. |
|
Moja przystawka - Arabic Mezze. |
|
Danie główne - wołowina. |
|
I deser. Do tego czerwone wino. |
Po serwisie i obejrzeniu dwóch filmów zapadłam w drzemkę. Wydaje mi się, że serwowano jeszcze jakąś słodką przekąskę, ale nie jestem pewna.
Ogólnie, jestem pod dużym wrażeniem serwisu Emirates w biznesie. Brawo załoga, naprawdę ciężko pracowali.
I teraz chcę już latać tylko w takim komforcie 😉.
Zazdroszczę!
OdpowiedzUsuń