niedziela, 24 października 2021

Istambuł cz. II

 Trzeci dzień w Istambule zaczęliśmy od miejsca, o którym marzyłam już od dawna - Pałacu Topkapi. No i się rozczarowałam.

Bilet wejścia to prawie 300 lirów jakieś 150 zł. Jeżeli się zdecydujecie, to wykupcie ten droższy bilet z Haremem - bo w sumie to jedyne ciekawe tam miejsce. W Haremie (części pałacu zarezerwowanego dla kobiet) można znaleźć kilka ciekawych pomieszczeń, ale reszta kompleksu mnie bardzo rozczarowała. Chyba za dużo się filmów naoglądałam. :)

Najładniejsze pomieszczenie w całym kompleksie - prywatny apartament sułtana, część Haremu.

Po wizycie na Grand Bazarze (ładny architektonicznie, ale drogi) przeszliśmy się mniej turystycznymi drogami. Istambuł nie jest czystym, zorganizowanym i uporządkowanym miastem. Jeżeli nie lubicie samowolki budowlanej, harmidru i absurdów ulicznych, a do tego brud i śmieci na ulicy Was odstręczają, to nie jest to miasto dla Was. Ja bym się tu na stałe nie przeniosła, ale taki charakter miasta na długi weekend mi odpowiada.

Rejsem po Bosforze rozpoczęliśmy kolejny dzień. Koszt dwugodzinnej wycieczki to 30 lirów (i nie dajcie się oszukać -trwa on 2 godz). Statki odchodzą z przystani obok Mostu Galata. Kawa kosztuje 25 lirów! O koszcie kanapki nawet nie chcę myśleć. A na zdjęciu? Łódź podwodna!

Po tym jak zmarzliśmy na łodzi - na pokładzie wieje, udaliśmy się do tradycyjnej łaźni tureckiej. Jeżeli miałabym Wam polecać jedną rzecz do zrobienie w Istambule, to właśnie wizyta w takim miejscu byłaby moim wyborem.

Cagaloglu Hamam - tradycyjna architektura i zabieg. Koszt podstawowej wizyty to 50 euro. Można płacić kartą. Panie i panowie korzystają z łaźni oddzielnie. Taki zabieg zaczyna się od 15 min w saunie, następnie masażystka wykonuje peeling rękawicą i masaż pianą. W międzyczasie jest się kilka razy polewanym wodą. A na koniec dają herbatkę. Papierowe majtki, ręczniki i klapki dostaje się na miejscu. Jeżeli krępuje Was przebywanie nago (prawie) w miejscu publicznym, to nie jest to atrakcja dla Was. Na koniec należy zostawić napiwek.

Jeżeli szukacie miejsca na imprezę to polecam Plac Taksim i deptak z tramwajem do niego prowadzący. Znajduje się tam wiele restauracji, klubów i knajpek. Myśmy przeszli się kilka razy wieczorem.

A wszędzie są koty.

Ale to wszędzie.
I tak upłynęło nam prawie pięć dni w tym mieście. Muszę powiedzieć, że były to jedne z najlepszych moich urodzin.
Nawet nie chcę myśleć, co będzie się działo za rok!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz