środa, 28 października 2015

Cmentarz Bródnowski

Jednym z minusów pracy stewardessy jest fakt, że omija nas wiele świąt. W tym roku nie będę w domu w Dniu Wszystkich Świętych, a jest to dla mnie bardzo wyjątkowa uroczystość. Niestety mój dzień wolny, o który prosiłam w czerwcu, nie został zagwarantowany. Dlatego też, przed wyjazdem do pracy bardzo ucieszyłam się ze spaceru z Praską Ferajną po Cmentarzu Bródnowskim.
O moim pierwszym spotkaniu z przewodnikami z tej grupy możecie przeczytać tutaj : Warszawska Praga.

W piękną jesienną sobotę spotkaliśmy się panem Jackiem pod Kościołem Murowanym i zaczęliśmy trzygodzinne zwiedzanie tej jednej z największych europejskich nekropolii. Liczba tu pochowanych przekracza 1,3 miliona.

piękne jesienne kolory

Kościół Drewniany

jeden z najpiękniejszych nagrobków

Osobiście przepadam za spacerami po cmentarzach, więc i ten przypadł mi do gustu. A na dodatek zasłyszany na początku dnia dowcip wprawił mnie w dobry humor, który do tej pory mnie opuszcza.

"Przypadkowo zamknięto jednego odwiedzającego wieczorem na cmentarzu. Ten zaczął dobijać się do bramy, żeby go wypuszczono. Przyszedł stróż nocny i mówi:
- Bawimy się, straszymy, ale za mury nie wychodzimy!"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz